Kolejne spotkanie DKK odbyło się 13.11.2019r. w Bibliotece Publicznej w Łagowie.
Do dyskusji wybrałyśmy książkę Kristin Hannah pt. „ Słowik”.
„Słowik" jest powieścią o wojnie, której nie widać. Nie ma tam bitew, wojsk, kampanii, mordów, bo to powieść nie o wojnie mężczyzn. Głównymi postaciami w tej książce są francuskie kobiety i ich wojenne losy. Nikt , nigdy kobiet nie pytał jak mają jakąkolwiek wojnę przeżyć. Mężczyzna miał prosty przekaz. Wciśnięto mu karabin do ręki i albo zginął , albo dostał się do niewoli ,albo wrócił. Po wojnie były pomniki , ordery, parady, rocznice z większą , czy mniejszą pompą. To ich dotyczył zespół stresu pourazowego. Zupełnie inaczej wojna wygląda poza frontem. Pozostali kobiety, starcy, chorzy i dzieci. To na barkach kobiet przez wiele lat spoczywał gigantyczny trud opieki nad swoimi, często sporymi rodzinami. A że nie było łatwo to wie każdy, kto choć w małym stopniu interesował się czasami wojny. Braki w podstawowych potrzebach jak żywność, leki, czy opał, brak wiadomości o bliskich, wszechobecny strach nie tylko przed okupantem, ale i przed każdym, kto mógł okazać się zdrajcą. Kiedy nawet na chwilę nie można było zdjąć maski, która , co prawda, choć częściowo , chroniła przed okupantem, ale narażała na wstyd i pogardę tych, którzy takiej maski wkładać nie musieli. Nawet śmierć , która mogła przyjść w każdej chwili przerażała tym bardziej , że narażała tych, którzy pozostali, a w tym własne dzieci na okrutny nieznany los. Jednak nawet w takiej sytuacji kobiety potrafiły postawić się wrogom. To o odwadze jest „Słowik”. Co prawda , żadna z sióstr nie walczyła z bronią w ręku , ale robiły to , co kobiety potrafią najlepiej: ratowały. Jedna alianckich żołnierzy, druga żydowskie dzieci. Czytając tę powieść można się zastanowić, której było trudnie, która więcej ryzykowała i której odwaga była większa, bo czy bardziej ryzykowne było przeprowadzenie przez góry zdrowych i sprawnych mężczyzn , czy trzymanie w domu , pod okiem gestapo, obrzezanego chłopca w imię przyjaźni i zwykłego człowieczeństwa. W ostateczności nasuwa się pytanie: o której to pannie Słowik jest ta opowieść. Której postawa wydaje się bardziej godna podziwu i której siła i odwaga bardziej imponuje.
Polecamy książkę wszystkim
- DKK Łagów