„Coś i Nic” to książka, która przyciąga wzrok ilustracjami w technice flamastrów, dość rzadko wykorzystywanej w ilustracji książkowej. Być może dzięki temu od razu mamy wrażenie, że oglądając książkę, patrzymy na świat przedstawiony w niej oczami dziecka.

Tytułowe Coś i Nic to fantastyczne stworzenia, które towarzyszą ludziom na co dzień, choć nie zawsze zdają sobie z tego sprawę. Powstały one dzięki językowi – określeniom, które padają w codziennych rozmowach. „Nic” zazwyczaj źle się kojarzy, jest pustką w głowie dziecka przepytywanego na lekcji, zamazanym obrazem zza zaparowanych okularów, nieudaną pracą malarza... „Nic” słyszy zazwyczaj, jak ludzie źle o nim mówią, dlatego jest małe, cherlawe i woli chować się przed okiem ludzi. Natomiast o „Coś” słychać dużo dobrego, bo wypełnia puste miejsca, nadaje treść i sens, zaskakuje, ubarwia, dlatego też puszy się i uważa, że jest naprawdę godne wszelkich pochwał. Wszystko zmienia się, gdy pewien mały chłopiec podczas jazdy na rowerze w parku wywraca się przez łobuza, który bardzo szybko minął go na skuterze... Jak ta sytuacja sprawiła, że „Coś” i „Nic” zamieniły się swoimi miejscami, pierwsze straciło na wartości a drugie zostało szczególnie docenione? Przeczytajcie - odpowiedź wcale nie jest prosta!

„Coś i Nic” to też książka o dziecięcej wyobraźni – o tym, jak młody umysł potrafi z języka dorosłych wyjąć jakieś słowa, aby nadać im zupełnie nowe znaczenia.

Poleca: Anna Witkowska

Książka dostępna w naszym e-katalogu!