Książka „Dla mnie to samo” Agnieszki Drotkiewicz wzbudziła w nowosolskich klubowiczach sporo emocji. Dla jednych była opowieścią zbudowaną z urywków reklam i kryptocytatów literackich, taką mieszanką postmodernizmu okraszoną krwistymi słówkami( z gatunku niecenzuralnych). I jako taka tylko opowieść nic nie wniosła w dusze i umysły czytelników - przeczytali ją, żeby przyjść na klub i być na „bieżąco”.
    Dla większości jednak, spotkanie z twórczością Agnieszki Drotkiewicz było inspiracją do rozważań nad kondycją moralną naszych czasów. Zaburzone relacje międzyludzkie, prowadzące do samotności i hodowania kompleksów są głównym wątkiem „Dla mnie to samo”.Ludzie nie potrafią się spotkać na stopie partnerskiej, stają się dla siebie Sartrowskim 'piekłem'.
    Matka i córka to przykład toksycznego związku- matczyna nadopiekuńczość okalecza osobowość Adeli, jest ona jak na swoje trzydzieści lat, osobą infantylną i jak Don Kichote- niepoprawną marzycielką.
    Przez całą książkę Drotkiewicz przewijają się postacie zagubione i wyalienowane, szukające prawdy tam, gdzie jest tylko jej złudzenie: w seksie, rozrywkach, zakupach, czczej paplaninie.
    W zasadzie bohater tej powieści to Baumanowski konsumer, nie umiejący już żyć bez kolejnej dawki towaru, jaki oferuje Supermarket-SuperBożyszcze.
    Smutne wnioski nasuwają się same: już nie rozmowa ale suchy sms, nie spojrzenie w oczy ale puste przesuwanie gałkami ocznymi po przepełnionych w jednorazowe dobra, wystawach sklepów - życie odmierzane łyżeczkami kawy Nescafe, 15 złotych słoik.
 
Agata Wojtowiak
DKK przy MBP w Nowej Soli

Fundusze Europejskie dla rozwoju Lubuskiego.
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007-2013.