Tę współczesną powieść, zawierającą prawie 600 stron, zaczęłam czytać powoli i leniwie. Wraz z poznawaniem życia dwóch profesorskich rodzin Kippsów i Belseyów - bohaterów tej książki - zaczęłam coraz bardziej angażować się w ich losy.
Autorka analizuje uczucia, reakcję targające człowiekiem, jego osądy i oceny. Wskazuje, że priorytety zachowań na każdym etapie życia są inne. Sadzę, że każdy czytając powieść odnajduje w niej kawałek swego losu, konfrontując swoje opinie między innymi na temat przyjaźni, rasy, religii, sposobu wychowania dzieci, a także odnoszenie się do swoich korzeni, seksu, wierności małżeńskiej, reakcji na zdradę czy filozofię śmierci z sądami zawartymi w lekturze.
Dbając o swoją pozycję zawodową, o zaznanie odrobiny szczęścia, o dobro dzieci, zmagając się
z codziennością, nie myślimy jak ogromny wpływ na nasze losy ma zbieg okoliczności.
Ojciec profesora Howarda Belseya był rzeźnikiem, jego żona, czarnoskóra dziewczyna, Kiki, pochodząca z prostej, kiedyś niewolniczej rodziny uzyskała wykształcenie i awans społeczny dzięki spadkowi, który babka odziedziczyła po białym lekarzu. Kolor skóry nie jest
w cywilizowanym świecie problemem, a jednak przez moment Kiki, patrząc na sprzątającą u niej Monigue, pomyślała ” (…) co też myśli ta czarna kobieta o innej czarnej kobiecie, która jej płaci za sprzątanie (...)”.
Jest też wątek refleksyjny - prof. Belsey zastanawia się nad faktem, że często nie zdajemy sobie sprawy i nie doceniamy tego, co osiągnęliśmy i do jakiego etapu doszliśmy w życiu.
Czytamy także o modelach rodzin. Belseyowie mają trójkę dzieci, luźniej są ze sobą związani. Kippsowie są natomiast zżyci „To kwestia starań (...) trzeba włożyć w to pewien wysiłek...”
Filozofię zdrady małżeńskiej autorka wprowadza poprzez wątek Kiki - zdradzonej żony. Są to reakcje indywidualne, trudne do zrelacjonowania. Niezwykłą jest umiejętność wybaczania, puszczania w niepamięć, wyważanie swoich emocji „(…) ważyła tę jedną głupią noc, kładąc na drugiej szali całe wypełnione miłością życie... Nie można przewidzieć, (...) jak się zareaguje, dopóki się nie doświadczy”.
Jest też w powieści zarys rywalizacji w codziennej pracy. Zazdrość o osiągnięcia. Profesor Howard Belsey specjalista od Rembrandta rywalizował o wpływy na uczelni z profesorem Kippsem.
„O pięknie” zawiera dużo wątków dotyczących zmian zachodzących na każdym życia. Niezwykle piękne są opisy architektury, wnętrz domów, parku, cmentarza Kansal Green, akwarytu obrazu Rembrandta, czy poruszającego wyobraźnię, koncertu Mozarta.
Podobnie jak w powieści „Kłębowisko żmij” noblisty Francois Muriaca, można doszukać się w powieści Smitha analizy psychologicznej człowieka i jego losów. Książka wymaga skupienia. Pomimo ze jest pogodna, ja pozwolę sobie zakończyć recenzję zdaniem z poruszającego opisu ‘Requiem” Mozarta „Requiem zaczyna się marszem w stronę wielkiej przepaści. Owa przepaść znajduje się nad urwiskiem, którego człowiek nie widzi, dopóki nie stanie na samej jego krawędzi”.
 
Halina Maszner
DKK przy F. 1 WiMBP w Zielonej Górze

Fundusze Europejskie dla rozwoju Lubuskiego.
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007-2013.