No i spotkałyśmy się kolejny raz, majową porą. Nasze grono powiększyło się o kolejną gimnazjalistkę, która ma czas by po południu wpaść do biblioteki.
Jestem dumna z moich Klubowiczek, bo nie o ilość tu chodzi, a o jakość. A ja mogę być pewna, że dziewczyny z chęcią przeczytają książki i niezawodnie będą na kolejnym spotkaniu. Bardzo to cenię.
MAJ. Jesteśmy zachwycone „Dziewczyną z Pomarańczami”. To taka majowa lektura
o marzeniach, które się spełniają, albo wkrótce spełnią. O nadziei. Autor dotyka nią rzeczy nieprawdopodobnych, ale ja te prawdopodobne także ochoczo bym nią podparła. Dobrze się czasem podeprzeć, gdy rozum mówi: raczej niemożliwe. Przydaje się wtedy nadzieja, oj, przydaje.
Wypełniłyśmy naszą „Księgę cytatów”, bo warto było utrwalić parę ładnych myśli, doceniając autora, który umiał zamknąć w paru zgrabnych zdaniach to, co chcielibyśmy powiedzieć, a ... nie jest to takie proste. Ubrać w proste słowa, nieproste wcale, hmm, nie chcę powiedzieć górnolotnie mądrości życiowe, ale chyba nie mam innego wyjścia.
Dziewczęta chcą wierzyć w przeznaczenie; ja wolę raczej przeczucie, rozpoznanie, wolność wyboru. Gaarder nie daje jednoznacznej odpowiedzi. I to bardzo dobrze.
Najważniejsze, że „Jesteśmy na świecie tylko ten jeden raz (...) Jesteśmy tu teraz.”
I tego się trzymajmy. Ten cytat pogodził nas z całą pewnością.
Carpe diem: chwytaj dzień. Ciesz się nim.
Bez interpretacji rozszerzającej.
Jest maj.
Niechaj czar „Dziewczyny z Pomarańczami” czaruje...
Nie bezmyślnie, o nie.
W przedostatni dzień maja dołączyła do nas dziewczynka z piątej klasy. Nie podobała jej się nasza „Dziewczyna..” - za dużo o uczuciach... Cóż, trudno się dziwić. Dla nas było w sam raz, ale każdy wiek ma swoje prawa. Następnym razem zaproponuję mojej młodej klubowiczce „coś wesołego i przygodowego”. „Nowe przygody Mikołajka” obowiązkowo. Wedle życzenia.
Agata Kosiak
bibliotekarz nadzorujący
DKK przy Oddziale dla Dzieci
MBP w Nowej Sól