„Jeśli anioły”
( fragment wiersza Marty Fox)
Jeśli od tamtego dnia Anioły myślą też o mnie
to widzą ,że odwaga każe mi śpiewać
pieśni nad pieśniami
omijać pagórki patrzeć w niebo i pamiętać
imiona i chwile pamiętać
Z racji wykształcenia i wykonywanego zawodu jestem ekonomistą, teraz na emeryturze. Uczestniczę w zajęciach Klubu, starając się ciekawie zagospodarować czas, nadrobić niektóre braki. Czytałam dużo, ale nie zawsze potrafiłam wysmakować do końca przesłania zawarte w literaturze.
Pisze tonem spokojnym, ale nie ckliwym, nie moralizującym. Wskazuje brutalność i absurdy utrudniające nie tylko codzienność, ale mające wpływ na ludzkie zachowania ze szkodą, w perspektywie nawet dla całych społeczeństw. Bardzo aktualna jest opisana sytuacja dotycząca zgłoszenia na policję ciężarówki wyrzucającej gruz w niedozwolonym miejscu. Wynikły z tego tylko kłopoty, więc następnym razem przejdzie obojętnie wobec zła a to rozzuchwala złych ludzi. Autorka ma łagodność w podchodzeniu do życia. Nie mylić z lenistwem czy z potulnością. Porusza wątek wszechobecnej powierzchowności, banalnego oceniania ludzi, ich zachowań, intencji, co daje niezrozumienie, frustracje, samotność. Tak mówi o którejś z jej książek ”Gdy się książka ukazała, zbierałam ciosy (….) dlaczego? Nie wiem. Może Freud by wiedział.” Skoro już o Freudzie to nawiązać można do innej głębokiej, faustowskiej refleksji Marty Fox zawartej w książce „...zawsze jest coś za coś . Każdy musi sam wyznaczać granice (...) nie utożsamiałam asertywności z chamstwem i bezwzględnością, jak nie zwariowałam z kultywowaniem młodości w sobie…tak jak nie oddałam duszy firmie (jakiejkolwiek)…”
Religia. Zakorzenienie tradycji w każdej religii ogranicza wolność wyboru. Córki autorki wychowane na zasadach wolności pierwszą komunię przyjmują dopiero w wieku około 18 lat. Tu refleksja dla czytelnika -dlaczego? Przekonania - czy jednak nagięcie się do wszechobecnej tradycji. Oczywiście, że w każdym wieku człowiek może dojrzewać do innych decyzji, ale motywy tych działań mogą być różne, autorka zostawia temat delikatnie otwarty. Idąc wątkiem córek autorka zatrzymuje się nad wychowaniem dziecka czyli człowieka. Agata mówi - dobrze mnie wychowałaś - mamo. Refleksja dla czytelnika, co znaczy dobrze? Przecież nie dla każdego znaczy to samo. Każdy ma swoją rację i to należy szanować. Idąc wątkiem religii moją uwagę przyciągnął fragment dotyczący postaci Tarrou (z „Dżumy” A. Camusa),który „chciał być świętym bez Boga”. Pewnie zdarzy się czytelnik oburzony, że to odciąganie od wiary, ja zrozumiałam to jako podkreślane w wielu miejscach książki, wołanie o humanizm w życiu. Bądź prawym człowiekiem w każdej chwili, nie tylko wtedy kiedy boisz się kary, bo to tak jak ze złodziejem który nie ukradnie tylko wtedy, kiedy widzi strażnika i może spotkać go kara. To jest powierzchowność, zakłamywanie życia.
Jest też fragment o relacjach międzyludzkich. Autorka pisze ,że lubi rozmawiać z listonoszami . „Dla nich nigdy nie byłam osobą anonimową”. To aluzja do dzisiejszego pędzącego, anonimowego świata. Popularność internetowych rozmów, krótkie formy porozumiewania się, izolowanie w swoich domach, w pracy. Zawiść i nieufność. Tu można wspomnieć moim zdaniem ważny i bardzo aktualny wątek dotyczący tajemnic przeszłości, dotyczący ojca Marty Fox : „Na pewno wiesz także kto na ojca donosił i przez kogo znalazł się w więzieniu. Wiem. (…)No to teraz musisz dźwigać nie tylko wyobraźnię.” Tu każdy czytelnik będzie miał swoje refleksje. Nawet w Biblii jest wątek Sodomy i Gomory o zamienieniu w kamień, czyli o tym, że oglądanie się za siebie, uporczywe analizowanie przeszłości może wyrządzać ogromne szkody. ”Święta Rito od Rzeczy Niemożliwych uwolnij mnie od przeszłości, bo każdy ma prawo do tajemnicy.” Lub w innym miejscu „Święta Rito(….)pozwól mi wybaczać innym i sobie, bo świat niekoniecznie jest sprawiedliwy….”.
Słownictwo jako środek wyrazu wydawało mi się mało wyrafinowane, jednak po przeczytaniu doszłam do wniosku, że spokojny język pozwala bardziej skupić się na omawianych problemach, których w książce jest bardzo dużo. Marta Foks pisze o ważnych ludzkich sprawach językiem łagodnym, bez niepotrzebnego zadęcia. Umieszcza wiele nazwisk autorów książek, malarzy, poetów itp. Książkę można czytać jako mądry, piękny przewodnik dla każdego wieku, pomagający ogarnąć myśli w ważnych, życiowych chwilach ale i upięknić jakąś chwilę poezją. Do książki się wraca.