W 13 czerwca odbyło się nasze ostatnie przed wakacjami spotkanie w gronie klubowiczów. Była pizza, wakacyjne plany i oczywiście książka.
Tym razem na wesoło, jak przystało na okres wakacyjny. A kim są „mistrzowie”?
Jest ich dwóch. Jeden wstaje skoro świt, drugi dopiero popołudniu. Pierwszy jest autorem bestsellerowej serii o magicznym świecie, który podtrzymują cztery słonie stojące na… wieeelkim żółwiu? Błąd! Na wieeelkiej żółwicy! A w 1998 roku odebrał z rąk królowej, Elżbiety II, order Imperium Brytyjskiego za zasługi dla literatury. Drugi jest już w słownikach! A konkretnie w Słowniku Biografii Literackich jako jeden z dziesięciu najwybitniejszych żyjących postmodernistów (brzmi nieźle). Jest także twórcą kultowego już komiksowego bohatera Sandmana.
Chyba nie trzeba nic więcej mówić. Terry Pratchett i Neil Gaiman - bo o nich mowa - stworzyli wspólnie książkę niezwykłą. Co w niej było na początku? Na początku był wąż (Crowley) i strażnik (Azirafal), którzy zastanawiają się, czy „sprawy z jabłkiem nie należało rozegrać inaczej”. Później były tysiące lat na ziemi, wzajemne podprowadzanie sobie duszyczek sprzed nosa i długie dyskusje. A teraz ma nastąpić koniec! Biblia, św. Jan i regularny Antychryst! Kiedy? Według Agnes Nutter (jedynej całkowicie wiarygodnej wróżki) - już w najbliższą sobotę, zaraz po kolacji.
Kłopot w tym, że dwaj wyżej opisywani, odwieczni antagoniści nie mają zamiaru przejść nad tym do porządku dziennego ot, tak sobie! Postanawiają tym razem pomóc ludzkości, mimo tego, że GÓRA ma inne plany.
Tak właśnie zaczyna się „Dobry Omen”, książka wspomnianych już wcześniej autorów. Panów, którzy udowodnili, że potrafią się świetnie bawić absurdami, mitami i ograniczeniami ludzkiej rzeczywistości.
A o czym właściwie jest „Dobry Omen”? Oczywiście o zbliżającym się, wyjątkowo szybko, końcu świata. Ale, że to Pratchett i Gaiman, to nic nie jest takie oczywiste. Dlaczego? Dlatego, że Anioł i Diabeł, którzy od 6. tysięcy lat współpracują ze sobą, aby do tego wydarzenia zbliżyć się jak najbardziej, nagle dochodzą do wniosku, że tu na dole (Anioł), ewentualnie na górze (Diabeł) jest całkiem przyjemnie, a ich łączy coś jakby... przyjaźń?! Eee... A może?! W każdym razie nie uśmiecha im się Ogólna Zagłada, Ognie Piekielne i Zastępy Niebieskie. Postanawiają więc pokrzyżować plany Najwyższego.
Niestety, niekoniecznie wszystko idzie zgodnie z ich planem, bo nagle okazuje się, że Wielki Adwersarz, Pogromca Królów, Anioł Bezdennej Otchłani, Bestia zwana Smokiem, Ojciec Kłamstwa, Pan Tego Świata, Szatański Pomiot, Książę Ciemności, czyli „pospolity” Antychryst dożył - nie niepokojony przez nikogo - swoich jedenastych urodzin i może przystąpić do Głównego Zadania. A to dopiero początek kłopotów z Adamem Youngiem - powszechnie zwanym Antychrystem i jego gangiem. Tu autorska para się dopiero rozkręca i serwuje nam całą kolekcję niebanalnych postaci i ostrych zwrotów akcji. Są więc Wielcy Motocykliści Apokalipsy. Tak, tak, to nie przejęzyczenie - już nie jeźdźcy, a Harlejowcy Apokalipsy, jest Nie-Cudzołóż Pulsifer - tropiciel wiedźm i jego potomek Newton, są wiedźmy, okultystki. Jest także Piekielna Bestia, czyli Diaboliczne Psisko (postrach okolicznych kotów), a to tylko część z szeregu barwnych postaci.
Książka wręcz ocieka humorystycznymi, szalonymi i typowo Pratchettowskimi scenkami. Z drugiej strony mamy Gaimanowskie ironiczne i sarkastyczne spojrzenie na naszą ludzką rzeczywistość, na nasze wady i zalety. Razem tworzy to wybuchową mieszankę dobrego, wysmakowanego humoru, o który warto zahaczać jak najczęściej.
Czy zatem mamy według mistrzowskiej spółki jakąś przyszłość?
...Jeśli chcecie sobie wyobrazić przyszłość, wyobraźcie sobie trzewik, ...nie, wyobraźcie sobie trampek z wlokącymi się sznurowadłami kopiący kamyk; wyobraźcie sobie patyk do szturchania interesujących rzeczy i rzucania psu, który może aportować go lub nie; wyobraźcie sobie fałszujący gwizd powtarzający jakąś nieszczęsną, popularną melodię, aż do całkowitego znieczulenia; wyobraźcie sobie postać, na wpół anioła, na wpół diabła, całkowicie człowieka....
Marzena Wańtuch
bibliotekarz nadzorujący DKK przy F. 9
WiMBP im. C. Norwida w Zielonej Górze

Fundusze Europejskie dla rozwoju Lubuskiego.
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007-2013.