Mateusz, żyjąc z pierwszą żoną - Lorą i mając z nią dziecko, nie dostarczał jej żadnych środków do życia. Lora nie wytrzymała tego stanu i odeszła. Dziecko oddała matce, sama zaczęła pracować, spotykając się co rusz z różnymi mężczyznami. Nasz bohater, wyplatacz koszyków, wkrótce poznaje Matyldę – kobietę, którą porzuciła matka, wychowankę domu dziecka, która po osiągnięciu pełnoletniości nie ma gdzie zamieszkać. Kobieta z radością zgadza się więc przeprowadzić do Mateusza na wieś. Sprzątając i gotując jednocześnie troszczy się o to, by mieli co jeść, bo z Mateuszowego wyplatania koszyków nie można wyżyć. Mężczyzna po kilku wspólnych latach podupada na zdrowiu. Matylda opiekuje się nim aż do śmierci. W kilka dni po pogrzebie zjawia się Lora, licząc że będzie mogła sprzedać dom i zdobyć w ten sposób pieniądze. Matylda, która nie ma się gdzie podziać, żyje z kolei nadzieją, że za opiekę nad Mateuszem będzie mogła pozostać w jego domu. Mieszkając razem, powoli odkrywają, że mężczyzna obie je oszukiwał. Prowadził podwójne życie - był skromnym wyplataczem koszy, a jednocześnie zawodowym zabójcą, jeżdżącym ze zleceniami po całym świecie. Po odkryciu drugiego życia Mateusza obie dochodzą powoli do porozumienia.

Książka bardzo ciekawa, napisana prostym językiem, wciągająca, polecam ją do przeczytania, bo jest w niej i zwykłe życie, humor, i bardzo ciekawa obserwacja ludzkich zachowań.