Czy już mówiłam, że uwielbiam moje Klubowiczki? (Pozdrawiam przy okazji wakacyjne gimnazjalistki, gdzieś pewnie w słonecznym grajdołku. Do września!) Dziewczyny - BOMBA!

Uwielbiam taką maleńką, niepozorną, może niedocenianą cechę charakteru - mogę na was polegać jak na Zawiszy, dziewczyny! Chciałabym pamiętać siebie tak obowiązkową w Waszym wieku. Klub jest - mam taką nadzieję - przyjemnością, ale jednak pamiętać trzeba i wygrzebać się z domu także. Brawo, oby tak dalej! Trzy młode osóbki, które po miesiącu intensywnego wakacyjnego życia nie zapominają o której godzinie mamy się klubowo spotkać i którego dnia (co też ma pewne znaczenie). Do tego wszystkiego z własnej, nieprzymuszonej woli piszą bardzo ładne recenzje (!). Niewiele brakowało, byśmy doczekały wspólnie (pół)nocy w bibliotece. Wspólna jajecznica? - czemu nie!? Gdyby nie zakupy, które dziewczęta poczynić chciały, nie wiem czy byśmy się rozstały (i rymować zaczynam, acz niewyszukanie). Okoliczności sprzyjały: cicho było, spokojnie... Fantastycznie. Pogadało nam się o (nie)tolerancji, egoizmie, odchodzeniu – takim czy innym, i wielu jeszcze sprawach. Poziom świadomości i dojrzałości spojrzenia tak niewinnych latorośli pozytywnie mnie zaskoczył, przyznaję. Genialne, że pytanie: dlaczego autorka nazwała swoją książkę Najwyższą górą świata, nie pozostało bez echa; to jest książka o najważniejszych sprawach w życiu – brzmiała odpowiedź (!) I że warto się na tę górę wspinać. Nawet, gdy jest czasem bardzo smutno. Wszystkie („raz, dwa, trzy – moje szczęście”) wybrałyśmy i utrwaliłyśmy na piśmie ten sam cytat: ”Nie rozumiesz, że wszystko bardziej cieszy, jeśli się można tym podzielić. Ciężko być samemu.” I co Państwo na to? I druga jeszcze rzecz: może warto czasem spróbować wejść na górkę pod tytułem: „szanujmy odmienność”. Chociaż górka często wysoka, a my z zachwytem zapatrzeni w siebie. Może za nią kryje się coś ciekawego? Dziewczyny wiedzą, w czym rzecz.

 

Połowa lipca bardzo nam się udała, a na wrzesień mamy dwie książeczki: czarny (mam na myśli okładkę) „Dom ośmiu tajemnic” Liliany Bardijewskiej oraz kolejną pozycję Anny Onichimowskiej „Krzysztofa Pączka droga do sławy”. Zobaczymy. Do zobaczenia!

 

Ps. Proszę zajrzeć do recenzji „Najwyższej góry świata”. Tak mądre i wrażliwe są dziewuszki.

 

Agata Kosiak
bibliotekarz nadzorujący DKK
przy MBP w Nowej Soli

 508 509

Fundusze Europejskie dla rozwoju Lubuskiego.
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007-2013.