(„Niewiedza” M. Kundery)

Milan Kundera, z pochodzenia Czech, od wielu lat mieszka we Francji, od 1981 r. ma francuskie obywatelstwo. Na swoich emigracyjnych przeżyciach, tak sądzę, oparł losy bohaterów powieści „Niewiedza”. Już na pierwszych stronach spotykamy zdanie „Nostalgia jest zatem cierpieniem spowodowanym przez niespełnienie pragnienia powrotu”. W tekście często znajdujemy mini-wykłady lingwistyczne, historyczne oraz nawiązanie do „włóczęgi wszechczasów”, jak określa Ulissesa. Obawiałam się nawet, że wątek powieściowy będzie tylko ilustracją wiedzy encyklopedycznej. Tak jednak nie było, kunszt literacki Kundery pozwolił mu na zaledwie stu dwunastu stronach umieścić wszystko, wiedzę i interesujące historie o zawiłych ludzkich losach. Na pewno nawet bardzo wykształconemu czytelnikowi, do których się nie zaliczam, nie zaszkodzi taka powtórka z historii i innych dziedzin nauki.

Bohaterowie „Niewiedzy” są emigrantami, tęsknią za ojczyzną, chcieliby wrócić, ale z różnych powodów nie czynią tego. Jest im dobrze tam, gdzie są, obawiają się też, całkiem podstawnie, że w utęsknionym kraju będzie znacznie gorzej. Nadszedł jednak czas powrotu i ... było fatalnie. Nie spotkał się Józef z serdecznym przyjęciem brata, ani jego żony, nie doznała żadnych serdeczności od koleżanek Irena. Sylwetki głównych postaci nakreślił autor nader ciekawie, mam wrażenie, że na każdą z nich złożyło się może nawet kilkudziesięciu jego znajomych.
Oprócz zmagań z emigracyjną rzeczywistością, czy skrzętnie ukrywanych tajemnic sprzed lat, na kartach książki wszechobecna jest miłość - młodzieńcza bez wzajemności, tragiczna nawet, miłość odgrzana po latach, miłość dojrzała i nawet nieco „przejrzała”, teściowej i zięcia, ale to chyba uczucie innej kategorii. Jest też próba samobójstwa z powodu miłości, w pięknej scenerii górskiej. Zaciekawił mnie tytuł - „Niewiedza’. Niewiedza czyja, czy niewiedza czego? Lubię książki, które nie wyjaśniają do końca wszystkiego, zostawiają furtkę dla mojej wyobraźni. Może to wszak chodzić o naszą niewiedzę, o potrzebę dokształcenia czytelników, o nieodpartą chęć podzielenia się autora z nimi swoją wiedzą. Może niewiedza dotyczyła dziewczyny, która z miłości chciała pożegnać się z życiem?
Niewiedza mogła też prześladować tych, którzy opuścili kraj, nie wiedzieli ani co się w nim dzieje, ani co tam zastaną po powrocie. Pozostać czy wracać? Nieskończenie wiele jest dręczących pytań i nawet wiedza nie gwarantuje jednoznacznej odpowiedzi na nie. Obecnie, w okresie kolejnej wielkiej emigracji Polaków, potrafimy zrozumieć Irenę, Józefa i Gustawa, tam źle i tu niedobrze. Jedyną pociechą może być to, że podobne dylematy przeżywała ludzkość od czasów Ulissesa. A może jeszcze wcześniej?
Książka mądra, napisana zwięzłym językiem, nieco nostalgiczna i zmuszająca do uważnego czytania, ze wszech miar godna polecenia. Autor nie poucza jak żyć łatwiej lub lepiej, tworzy materiał do głębokiej refleksji. Po jej przeczytaniu może nie będziemy lepsi, ale na pewno mądrzejsi. Poza tym, czy na wszystkie pytania musimy dawać odpowiedź?

Janina Rujna
DKK przy F.1 WiMBP w Zielonej Górze

Fundusze Europejskie dla rozwoju Lubuskiego.
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007-2013.