Czy rewolucja cyfrowa zniszczy druk i książkę? Czy w dobie smsów, e-maili, e- booków, tradycyjna papierowa książka jest jeszcze komuś potrzebna?
Czy taki typ zapisu może być nadal atrakcyjny dla młodych ludzi, którzy preferują skrót, odnośniki załączniki i hipertekstowość? Te pytania stawia autor eseju „Śmierć książki. No future book” Łukasz Gołębiewski. Tytuł jest bardzo przewrotny, bo przecież jeżeli coś umrze to tylko forma, tylko papier - książka w wersji elektronicznej jest nadal książką, to nie ulega wątpliwości. Przed wynalazkiem Gutenberga informacje umieszczano na tabliczkach glinianych, wołowych skórach lub pergaminach. Zmienia się forma, ewoluuje, bo życie jest żywe. Jedyne co w eseju Gołębiowskiego co może niepokoić to to, że możemy ulec nadmiernej wirtualizacji - nasze kontakty ograniczą się wtedy do wersji on-line - bez rozmowy w cztery oczy, dotyku i namacalnej bliskości. To już pachnie Orwellem czy Huxleyem - w każdym razie tego to ja bym przeżywać nie chciała.
Agata Wojtkowiak
bibliotekarz nadzorujący DKK
przy MBP w Nowej Soli

Fundusze Europejskie dla rozwoju Lubuskiego.
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007-2013.