Czarna okładka przyozdobiona rysunkiem serca okalanego różą, który kojarzy się troszeczkę z motywami rodem z subkultury gotyckiej, srebrne litery informujące - „Pamiętnik Cathy”, a pod nimi drobniejszym drukiem - „Jeśli znajdziesz ten pamiętnik, napisz maila: vickerscathy@gmail.com”. Co to takiego? Z pozoru zwykły pamiętnik, jednak odwróćmy go, by spojrzeć, co czytelnikom chce przekazać wydawca (przecież to jednak książka!). I tu kolejne zaskoczenie – zamiast fragmentów recenzji, czy krótkiego zasygnalizowania treści – list autorki do przyjaciółki. Cathy ostrzega: „Jeśli nie jesteś Emmą, lepiej odłóż ten pamiętnik, I TO JUŻ, a nikomu nic się nie stanie!” No cóż, nie ma potrzeby się oszukiwać, takie teksty tylko zachęcają do buszowania w cudzym życiorysie (to w końcu PAMIĘTNIK!). A zatem...

Po otwarciu okładki naszym oczom ukazuje się przezroczysta koperta z dowodami. Zapowiada się jakaś sensacja, może być ciekawie. Całość wydania zdobią rysunki autorki, są właściwie wszędzie. Nic dziwnego – Cathy jest artystką. Pamiętnik jest historią nastolatki, którą bez wyraźnego powodu porzuca chłopak, Victor. Rzecz wydawałaby się banalna, gdyby nie charakter głównej bohaterki, która postanowiła dowiedzieć się dlaczego. Taka decyzja pociągnęła za sobą szereg zwariowanych przygód i niebezpieczeństw. Czasami można odnieść wrażenie, że nastoletnia artystka szybciej działa niż myśli, albo raczej ma więcej szczęścia niż rozumu. W gruncie rzeczy Cathy bardzo przeżyła śmierć ojca i nie do końca potrafi sobie poradzić z tą stratą. Z zapracowaną mamą nie ma za dobrego kontaktu. Matka zresztą zdaje się nie zauważać tego, co robi jej córka. Ot, zwykłe sprawy dorastającej dziewczyny. Ale jest problem Victora, który prowadzi ją w wiele miejsc dotychczas dla niej niedostępnych (a tupetu nie brakuje jej nawet do tego, by włamać się do domu byłego chłopaka).
Opowiadanie treści tej książki może wszystko zepsuć tym, którzy jeszcze po nią nie sięgnęli. Warto więc zauważyć, co się w niej podoba. Niebanalny sposób wydania – to przede wszystkim. Sprawna stylizacja na rzeczywisty pamiętnik, nie tylko w formie okładki, ale również bazgrołów na marginesach (kto pisał/pisze pamiętnik, tego ten widok nie zaskoczył, a podejrzewam, że u większości „pamiętnikarzy” wywołał uśmiech), jak i sposób zapisu treści (m. in. fragmenty rozmów z komunikatorów) – dzięki tym cechom powstaje wrażenie autentyczności. Główna bohaterka jest (chociaż szkołę traktuje, delikatnie rzecz ujmując, po macoszemu) inteligentną dziewczyną, a sposób, w jaki pisze w dzienniku, cechuje się dużą dozą humoru, po prostu czyta się go z przyjemnością. Niezwykła jest także historia rodziny Victora, który z pochodzenia jest Azjatą. Chinatown odmalowane w tej opowieści może zaskoczyć, i dobrze. Nie brakuje wątku fantastycznego, związanego właśnie z rodzinną historią chłopaka Cathy. Mamy więc zestaw idealny – pamiętnik, sensacja i fantastyka.
Po przeczytaniu, czy raczej po odbiorze całości tego wydawnictwa, nasuwa się tylko jedno pytanie – czy książka ta bez gadżetów, rysunków, miłej dla oka oprawy, wybroniłaby się samą swoją treścią? Trudno powiedzieć, bowiem trudno sobie wyobrazić, że czytając nie możemy się odwołać do „dowodów”, czy bazgrołów i dopisków Cathy na marginesach. Jest to książka nowego typu i możemy się spodziewać, że podobnych do niej będzie więcej. Zdecydowanie warto po nią sięgnąć zarówno z wymienionych wcześniej powodów, jak i dlatego, że idzie nowe i dobrze by było skorzystać z możliwości podejrzenia, co nam przyniesie.

Agata Wikierska
DKK przy Oddziale dla Dzieci
WiMBP im. C. Norwida w Zielonej Górze

Fundusze Europejskie dla rozwoju Lubuskiego.
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007-2013.