Drugie spotkanie przebiegało w miłej, wspomnieniowej atmosferze. A to za sprawą książek autorstwa Małgorzaty Kalicińskiej. Jest to historia kilku pokoleń, osiadłych na wsi mazurskiej nad rozlewiskiem. Pierwszą z nich autorka dedykuje Basi, głównej bohaterce książki, Tobie, mnie czyli dziewczętom i chłopcom z tamtych powojennych lat, a więc i mnie skromnej czytelniczce.
Książki te są balsamem na zbolałą duszę, nadzieją, że może się udać to, co wydaje się niemożliwe. We wspomnieniach Basi, jak w lustrze, odbija się nasze życie. Powracamy do dzieciństwa i młodości. O swoich rodzicach Basia wypowiada się ciepło i z miłością. Wzrusza humor jej mamy, zadziwia spojrzenie na świat i życie. Powtarza, że to życie jest wartością nadrzędną, rzeczy mogą być i zarazem ich nie ma.

Książka zawiera wiele przepisów kulinarnych. Czujemy wręcz zapach zupy cebulanki czy też zarzutki z kiszonej kapusty. A cała ceremonia pieczenia chleba, jego zapach i niepowtarzalny smak wprost odurzają. Towarzyszymy Basi do stolicy na studia, przeżywamy jej pierwsze miłości, małżeństwo, macierzyństwo, a następnie rozwód oraz utratę kontaktu z jedyną córeczką.
Punktem zwrotnym w życiu Basi jest śmierć jej mamy – Broni oraz powrót nad rozlewisko. W dalszych częściach poznajemy córkę Basi - Gosię. Jest ona mężatką, ma córeczkę Marysię.

W wieku, który nazywa się mało twórczym, traci pracę w renomowanej agencji reklamowej. Przeżywa wstrząs psychiczny, czuje się niepotrzebna. Zaczyna zastanawiać się nad życiem. Jedzie na mazurską wieś, odnajduje się z matką. „Zapuszcza korzenie”, odzyskuje spokój, znajduje sens życia. Razem z mamą otwierają pensjonat, w którym wczasowicze znajdują dobre i zdrowe jedzenie, ale i ciepło domu, niepowtarzalny klimat. Gosia przewartościowała wiele rzeczy, uczuć, pojęć. Zadumała nad życiem, nad tym co jest ważne. Czuje się potrzebna. Opiekuje się Kaśką, przygarnia Paulę. Czeka na miłość tą prawdziwą. Droga do niej jest długa i wyboista, wymaga wiele siły i samozaparcia. Kiedy ta nadchodzi i dodaje skrzydeł, zrozumiała, że życie bez niej byłoby niepełne, ubogie.
Rzeczywiście do tych historii warto powracać i żal się z nimi rozstać.

Karolina Harciarek
DKK Nowe Miasteczko

Fundusze Europejskie dla rozwoju Lubuskiego.
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007-2013.