„Zapach cedru” to historia pewnej rodziny. Każdy z nas nosi w sobie jakąś historię rodziny, której splot wydarzeń kształtuje losy- nawet losy pokoleń.
Co do tej książki mam mieszane uczucia, ale czytałam z ciekawością o różnorodności natury ludzkiej. Od miłości gotowej do wszelkich porywów- ucieczka z dostatniego domu rodzinnego Materii z miłości do Jakuba- poprzez mroczności tak straszne, że wydają się niemożliwe (problem pedofilii, fanatyzm religijny, prostytucja, itp.). A przecież bywa, że w wiadomościach telewizyjnych dowiadujemy się o takich mrocznościach (dzieci zamordowane w beczkach). Może autor chciał pokazać w bohaterach to czego człowiek nie chciałby na co dzień widzieć.
Może chodzi o pobudzenie reakcji osób do których nie dociera świadomość, że coś takiego może dziać się ....za ścianą...
Czytając można pomyśleć o tym, czy warto za wszelką cenę dążyć do sukcesów- tak przygotowywać dzieci. Wysłano Katarzynę z dala od domu... (Katarzyna nie ma przyjaciół...ojciec przygotowuje ja do życia w glorii a tam przyjaciele są zbyteczni...- przekraczanie granic wyznaczanych przez naturę źle się kończy (Katarzyna zdolna, ale młoda poza domem, sama...Materia 13 letnia wyszła za mąż).
Zapachy dzieciństwa tak jak zapach cedrowej skrzyni zostają w nas na zawsze, budząc wspomnienia.
Przemknął też wątek urody. Uroda jako przeszkoda, hamulec życiowy- a mówi się, że pięknym żyje
się łatwiej, ale też mówi się, że lalka niezdolna do mądrego myślenia...(cyt.:...jest śliczna...nie dadzą rady jej wychować...). Ten akcent jest też w piosence Młynarskiego, cyt.:”...z tłumaczeniem książki jest jak z kobietą- kiedy wierna niepiękna...kiedy piękna niewierna...”.
Podoba mi się język, metafory, cyt.”...wymontował kilka oklejonych kością słoniową klawiszy i właśnie zanurkował pod wielką klapę za wyszczerzoną w szczerbatym uśmiechu klawiaturą...”, lub cyt”:...wszystkie wspomnienia z czasem się rozmywają i te dobre są najmniej trwałe...obraz jej matki i sióstr starł się od pieszczot niczym kostka mydła...”.
Książkę czytałam z ciekawością.
Halina Maszner

Ciekawostka:
1/ Str. 155. Mercedes nie chciała widzieć jakie zło działo się na strychu, kiedy rodziła się Lilia i Ambroży. Tak bywa w ludzkich odruchach jest nawet taki symbol małpek. „ZŁA NIE WIDZĘ- ZŁA NIE SŁYSZĘ- ZŁA NIE MÓWIĘ. Symbol tej maksymy często jest umieszczany w różnych gadżetach.

Fundusze Europejskie dla rozwoju Lubuskiego.
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007-2013.