„Król złodziei” to książka opowiadająca o losach dwóch braci, Prospera i Bo. Chłopcom zmarła matka a ciotka, Estera, chciała zabrać jednego do siebie (Bo), a drugiego wysłać do internatu (Prospera). Bracia nie chcieli się rozstawać, więc uciekli z Hamburga do Wenecji - pięknego miasta, o którym opowiadała im matka.
Miasto było piękne, ale po pewnym czasie dzieciom zaczynało brakować pieniędzy. Natknęli się na dziewczynkę- Osę, która zaprowadziła ich do króla złodziei. Mieli gdzie spać i z czego żyć, ale nagle ich plany popsuł detektyw, którego wynajęła ich ciotka. Dzieci musiały w jakiś sposób zgubić szpiega i wykonać tajemnicze zlecenie. Czy im się to udało?
Lektura trzyma w napięciu, a akcja jest wartka. Od samego początku zachwyca coraz to nowymi przygodami oraz niespodziewanymi zwrotami. Książka przeznaczona jest głównie dla młodzieży, ponieważ opowiada o młodych ludziach, którym nie powodzi się najlepiej i uczy nas współczucia oraz zaradności w każdej sytuacji. Cieszę się, że przeczytałam tę książkę i zachęcam do tego innych, ponieważ można naprawdę poczuć się, jak by się było z bohaterami w Wenecji.