Tak się jakoś ostatnio składa, że spotykamy się wymiennie, tym razem: Oriana, Ala, Małgosia i Karolina; zawsze cztery plus ja (to była sobota, około godziny czternastej – sok i ciastka z czekoladą).
Mówiłyśmy o „Poczekajce” Katarzyny Michalak (której daleko – jak sama autorka twierdzi – do klimatów „Ani z Zielonego Wzgórza”), a raczej ja mówiłam, bo zdaje się, że najdalej zadryfowałam czytając tę, lekko nudnawym nurtem płynącą, treść. Dziewczyny nie miały za wiele czasu na czytanie, bo – wiadomo – koniec roku, dużo obowiązków, ale „Charlie i fabryka czekolady” podobał im się znacznie bardziej; książki przejrzały i swoje zdanie też miały, podobne zresztą do mojego. Co najważniejsze, w naszym spotkaniu, co naprawdę warto grubą, zieloną kreską podkreślić: czerwcowe dyskusje prowadziłyśmy na łonie natury, mianowicie w naszym bibliotecznym - genialnym, zupełnie nadzwyczajnym ogrodzie – bajka! Trochę wiało, ale nie szkodzi. Pięknie. Coś bardziej urokliwego jak książka i ogród trudno sobie wyobrazić.
Następny raz nastąpi, gdy zdobędę interesujące tytuły dla moich Klubowiczek – wtedy skrzykniemy się i zamówimy piękną pogodę na spacer po ogrodzie literatury.

 

474 475 476 477    

Fundusze Europejskie dla rozwoju Lubuskiego.
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007-2013.