Perypetie wieku dorastania w Jerozolimie w DKK „ORATOR” przy BP w Świebodzinie w dn. 3. października 2011r.


Pierwsze nasze jesienne spotkanie rozpoczęliśmy bardzo nastrojowo – smutną, melancholijną piosenką „Klonie mój bezlistny” wg tekstu Sergiusza Jesienina:

„Klonie mój bezlistny,
klonie całkiem nagi,
kto Cię opatulił
śniegu płaszczem białym
cóżeś tam usłyszał
kogo żeś zobaczył
spacerując za wsią
tej zimowej nocy...”

Omawiana książka „Przygoda w Jerozolimie” Amosa Oza, traktująca o przygodach młodego chłopaka w okupowanej przez Brytyjczyków Jerozolimie, wywoływała u części słuchaczy skojarzenia z „Przygodami Tomka Sawyera” i „ Chłopcami z placu Broni”. Posłużyła również jako pretekst do szerszej wypowiedzi o samym mieście. Miast i miejsc magicznych na świecie jest dużo. Ale Jerozolima jest miastem szczególnie wyjątkowym z trzech względów:
- jako jedyne, duże miasto nalży do dwóch różnych państw: część zachodnia – Jeruszalaim należy do Izraela. Część wschodnia arabska – Al. Kouds należała do 1967 roku do Jordanii, a następnie została zaanektowana przez Izrael;
- miasto o nieprzerwanej historii liczącej ponad 5000 lat;
- miasto trzech Bogów – Jehowy, Boga Ojca i Mahometa.
Jerozolima to miasto ciągłego rozlewu krwi i zamieszek religijnych. Jak na ironię nazwane Jeruszalaim „Przybytek Pokoju”, w którym więcej było ludzkich nieszczęść niż radosnych procesji. W centrum miasta, na skale znajduje się Wzgórze Świątynne, na którym doszło do pojednania Boga z ludzkością, gdzie kilka wieków później obrzezany był Jezus, i gdzie zatrzymał się Mahomet w czasie swojej podróży z Mekki do Medyny. Od 720 r. n.e. Żydom nie wolno się pokazywać na Wzgórzu, dlatego modlą się u jego stóp, przy murze zwanym Kotel. Bije tam źródło Szechina, uznawane za symbol wszelkiego istnienia. Dlatego wyznawcy różnych wiar uważają, że Jerozolima jest najlepszym miejscem do umierania, gdyż tam najszybciej przychodzi zmartwychwstanie. Podróżujący do Jerozolimy w I połowie XIX w. francuski pisarz i podróżnik Rene de Chateaubriand wywiózł nie najlepszą opinię o tym mieście. Stwierdził, że tam wszyscy walczą ze wszystkimi. Faryzeusze z saduceuszami, szyici z sunnitami, zeloci z koptami, jakobici z druzzami. Ale najbardziej między sobą walczyli chrześcijanie. Chateaubriand naliczył aż 8 jego odłamów. W ruch szły kije, świeczniki, a nawet noże.
Atmosfera ciągłych walk spowodowała u ludzi stany lęku, niepewności i zagubienia znane w psychiatrii, jako syndrom jerozolimski. Ofiarą jego padł m.in. znany rosyjski komediopisarz Mikołaj Gogol, który wybrał się do Jerozolimy w poszukiwaniu twórczych mocy. Jednakże zawiódł się srodze pisząc: „Czułem się tu jak na jakiejś zapyziałej stacji w głębi Rosji”. Wróciwszy do kraju popadł w głęboką melancholię i spalił swój rękopis „Martwych dusz”.
W drugiej części spotkania jeden z jego uczestników dokonał prezentacji multimedialnej na temat „Geneza muzycznych arcydzieł”. Autor dokonując doboru kanonu arcydzieł kierował się bardzo różnymi kryteriami, dając krótką genezę utworu popartą wysłuchaniem nagrania. Usłyszeliśmy m.in. następujące utwory: Martina Aegidiusa – „Plaisir d’amour”, Joacquina Rodrigo - „Aranjuez”, Luigi Boccheriniego – „Menuet”, Rimskiego - Korsakowa – „Lot trzmiela”, Niccolo Paganiniego – „Kaprys 24” oraz Gioacchino Rossiniego „Sroka złodziejka”.
Na nasze następne spotkanie 7.listopada br. wytypowano „Zaginione miasto Z” Davida Granna, a jako temat dowolny zaproponowano „Pochodzenie i znaczenie nazw geograficznych”.

 

Moderatorzy DKK:
Serewa Hanna,
Grupa Andrzej

 1460 1461

Fundusze Europejskie dla rozwoju Lubuskiego.
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007-2013.