Josey Cirrini mieszka w starym, wiktoriańskim domu w małym miasteczku w Północnej Karolinie. Dzieli go z gosposią i apodyktyczną matką, która nie może znieść tego, że jej córka ma nadwagę. Zakompleksiona dziewczyna ma swoje sekrety. Jednym z nich jest miłość do listonosza, o którym jest przekonana, że to mężczyzna jej życia. Drugi - to skrywane głęboko w szafie zapasy cukierków, ciastek, czekoladek i romansów.
Pewnego dnia „Królowa słodyczy” po otworzeniu swojego skarbca znajduje w niej coś zupełnie nieoczekiwanego - miejscową kelnerkę, która trafiła tam w poszukiwaniu miejsca do ukrycia się. Podobnie jak Della Chloe ma kłopoty z facetem, która robi najlepsze kanapki w mieście, a na co dzień prześladują ją... książki. Tak rozpoczyna się początek znajomości, która odmieni życie kobiet i innych mieszkańców miasteczka w zupełnie nieoczekiwany sposób.
Powieść Sary Allen Addison to niezobowiązująca lektura, która opowiada o magii dnia codziennego. Atmosfera małego miasteczka, codzienne problemy, zwykłe, ale przesympatyczne dziewczyny, detale, na które zazwyczaj nie zwracamy uwagi tworzą niezwykły klimat tej powieści. Może jest trochę za słodka, zbyt banalna i naiwna, ale czasami nie ma nic lepszego niż dobra bajka na poprawienie nastroju.