Dziś pragnę odkryć przed Wami tajemnicę, jaką skrywała osoba Coco Chanel. Zanim znalazła się w moich rękach książka jej poświęcona moja wiedza na temat tej kobiety ograniczała się do faktu sławy, jaką osiągnęła dzięki projektowaniu nietuzinkowych ubrań. Również kojarzę Coco Chanel z perfumami, nazwanymi jej imieniem. I jest jeszcze coś, co zadziwia mnie po dzisiejszy dzień. Ilekroć wymawiam te dwa słowa – Coco Chanel – w moim wnętrzu rozbrzmiewa melodia francuskiego języka.

Tyle wiedziałam do chwili, w której zaczęłam śledzić życiowe koleje losu tej tak znanej projektantki mody na kartach biografii. Jej autorka Lisa Chaney strona po stronie rysuje przed nami osieroconą i osamotnioną w dzieciństwie dziewczynkę. Wkrótce trafia do przyklasztornego sierocińca, w którym lata spędzone nie są dla Gabrielle ( tak brzmi jej prawdziwe imię )zbyt miłym wspomnieniem. Zdobyta w tym okresie edukacja zapewniła jej w późniejszych latach osiągnięcie sukcesu. Czytanie książek w klasztornych murach było dla Coco nauką życia. Dowodem na to są jej słowa: „ Nawet najgorsza książka ma ci coś do powiedzenia, coś prawdziwego. Najgłupsze książki są arcydziełami doświadczenia... Powieści uczyły mnie życia...Od powieści w odcinkach po największe klasyczne dzieła to wszystko jest rzeczywistością przebraną za marzenia.”

Tak naprawdę to Gabrielle nie miała szczęśliwego i beztroskiego dzieciństwa. Stąd zapewne na jej twarzy gości nieustannie powaga bądź smutek. A przecież to właśnie uśmiech, radość czy wesołość są atrybutem pierwszych lat życia. Lisa Chaney pisze: „Już jako dziecko skrywała starą duszę: od początku była dorosła.”

Ale nie powaga stanowiła o karierze tej niezwykłej kobiety. Przede wszystkim inteligencja i determinacja w osiąganiu wyznaczonych sobie celów. No i jak sama mawiała Coco : bez nieustającej pracy jej błyskotliwa inteligencja na nic by się nie zdała. Czytając biografię Gabrielle Chanel doszłam do wniosku, że odpowiedni ludzie pomogli stworzyć jej image. Jak np. pewna znajoma, która zadbała o medialny wizerunek i nadała jej przydomek Coco Chanel. Co okazało się chwytliwym i udanym krokiem.

Gabrielle żyła w czasach, w których bardzo trudno było wybić się biednej kobiecie. Siostry zakonne uczyły małą Chanel przede wszystkim zadowalania innych. Jednak życie tej słynnej francuskiej projektantki jest dowodem na to, że determinacja w osiąganiu celów prowadzi do wolności. Choć zdobyła niezależność to nie pozbawiło to jej wyborów, poprzez które czuła się nieszczęśliwa. Zapewne uciekanie w narkotyki lub zakazaną miłość nie daje prawdziwej wolności czy też po prostu szczęścia.

Można by pokusić się o stwierdzenie, że życie Coco Chanel to jedna wielka tajemnica. I na tym też polega sukces tej kobiety, że nawet po śmierci intryguje. Dzięki Lisie Chaney, która dotarła do niepublikowanych wcześniej pamiętników i listów miłosnych Chanel możemy odkrywać kolejne sekrety dotychczas niedostępnego świata artystycznej bohemy. Jest tu wiele miłości, romansów, podejrzeń o kolaborację z niemieckim szpiegiem będących tłem dla następnej tajemnicy jaką jest moda.
Czytanie „Coco Chanel. Życie intymne” jest może odrobinę nieprzyzwoitym podglądaniem ale jakże wciągającym. Jeśli chcesz przeżyć dreszczyk emocji towarzyszący takim chwilom znajdziesz to w tej książce...

Jadwiga Matuszczak

Fundusze Europejskie dla rozwoju Lubuskiego.
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007-2013.