W majowy, ciepły wieczór odbyło się kolejne spotkanie DKK przy Wypożyczalni Głównej. Tym razem postanowiliśmy zmienić nasze stałe lokum i poszliśmy do trochę magicznego miejsca pachnącego wschodnimi przyprawami. Był to niejako ukłon w stronę bohaterów książki, której mieliśmy poświęcić nasz czas, albowiem gros z nich pochodziło z egzotycznych Indii.
Często łapię się na myśli, że dziś tak trudno o powieść napisaną z epickim rozmachem, konkretną , nieudziwnioną fabułą, bohaterami z krwi i kości. Może mam mieszczański gust, ale nie lubię tych wszystkich karkołomnych doświadczeń z formą, które zaciemniają obraz całej książki i sprawiają, że powieści są nimi tylko z nazwy , bo wydają się być słabymi wprawkami żądnymi sławy pseudo-literatów. „Powrót do Missing”autorstwa profesora medycyny jest więc taką perełką dla wszystkich, którzy lubią długie (735 stron) , niespiesznie opowiedziane historie. Zdarzyło się coś wyjątkowego w dziejach naszego klubu – po raz pierwszy wszystkim podobała się przeczytana książka. Wcześniej bywało, że mieliśmy bardzo podzielone zdania . Ta zachwyciła nas wszystkich bez wyjątku... Dawno nie czytałam,(a może nawet nigdy,) powieści o medycynie napisanej z taką pasją, bohaterowie – głównie lekarze oddają się swojej pracy bezgranicznie, z miłością i oddaniem. Pracują w trudnych warunkach , nie pytają o zapłatę (rzecz dzieje się głównie w Etiopii), a ich pacjenci są dla nich naprawdę ważni. Pewni zabrzmiało to trochę banalnie, ale uwierzcie, że w powieści nie jest to ani ckliwie, ani dydaktyczne. Ci ludzie po prostu tacy są i dzisiaj, kiedy trudno o lekarzy z takim podejściem do zawodu i pacjentów, tym mocniej odbiera się ich poświęcenie i trud. Przy tym wszystkim są ludźmi z krwi i kości, targanymi bardzo mocnymi namiętnościami, popełniającymi różne życiowe błędy, odnoszącymi porażki i klęski. Akcja powieści toczy się w Afryce i wprost czujemy te wszystkie zapachy, kolory, smaki – to też jej wielki atut . Ale zapewniam wszystkich, że to nie rzecz o kolejnym doktorze Judymie, inna stylistyka , inne czasy, ale może trochę tej samej pasji. Obowiązkowa lektura dla studentów medycyny, ale i dla lekarzy, którzy być może trochę zapomnieli, dlaczego składali przysięgę Hipokratesa. I niezapomniana porada „Jakiego rodzaju środek pierwszej pomocy podaje się pacjentowi przez ucho? Słowa pociechy”
DKK przy Wypożyczalni Głównej

P.S. Jest to też powieść o miłości, niebanalnej , smutnej, ale prawdziwej.

Fundusze Europejskie dla rozwoju Lubuskiego.
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007-2013.