Pełnia księżyca, romantyczny spacer wieczorem i wiecznie lśniące zęby po paście Colgate. To zdecydowanie tematyka na topie, znajdujące coraz więcej fanów na całym świecie. I to nie jest sprawką dentystów.
Podobnie jest z „Leną w chmurach” Romka Pawlaka. Ten zgrabnie utkany fantastyczny świat przeplatany ze światem współczesnym, ubrany w nutkę tajemniczości świetnie oddaje mroczne ale i zarazem kuszące klimaty wampirowego świata. Po fenomenie sagi „Zmierzch” na rynku książkowym zawojowała tematyka romantyczna, przeplatana wampirami i innymi demonicznymi stworzeniami. Nie inaczej jest z „Leną w chmurach”, lecz nie tylko te istoty występują w świecie Dnia, Nocy i Cienia- 3 krain uniwersum Pawlaka.
Główną bohaterką jest tytułowa Lena, mieszkająca z matką w jednym z wielu małych, przeciętnych miasteczek. Ciekawym fakt, jest, iż ulubionym zajęciem głównej bohaterki jest fotografowanie chmur, podkreślającym jej indywidualizm i wyjątkowość.
Wtedy, któregoś dnia, spóźniona do szkoły napotyka w swoim pokoju obcego mężczyznę, który okazuje się być wampirem.
Mało wam? No tak, nastrój grozy i tajemniczości już nie wystarczy. Dodajmy więc nutkę dramatu obyczajowego - owy przybysz okazuje się być ojcem Leny. Dopiero teraz poznajemy Lenę. Początkowo nie wierząc w historię swego „ojca” o Wichrach, ścigających ją ze świata Cienia, dostrzega powoli, iż ten mroczny świat jest bliżej niej niż myśli. Pierwszy ratunek ze strony innego wampira, nadprzyrodzone moce (tu muszę was zasmucić - nie znika, nie świeci się ani nie spala na słońcu a czosnek zjada na śniadanie, popijając go wodą święconą) to tylko z niektórych rzeczy, które całkowicie odmienią byt Leny.
Uniwersum, uniwersum ale fabuła fabułą. Przecież książka bez fabuły, porządnej historii trzymającej w napięciu do ostatniej linijki jest jak ryba bez roweru- zupełnie bezużyteczna.
Muszę, przyznać, iż ochoczo sięgam po pozycje fantastyczne. Jednak tematyka wampiryczna zupełnie mnie nie przekonuje. Mimo to, zabrałam się do lektury z lekkim optymizmem, stwierdzając, iż jeśli fabuła nie będzie mi odpowiadać to przynajmniej będzie dużo śmiechu. Poniekąd nie myliłam się. Fabuła całkowicie mnie przekonał, dlatego z zapartym tchem śledziłam jak Lena poradzi sobie z utrzymaniem porządku pomiędzy Cieniem Dnia i Nocy.
Jedyne czego mogę się uczciwie przyczepić to wykreowanie niektórych bohaterów. Chodzi tu głownie o postacie poboczne typu Woytek, chłopak Leny, bądź Kasia, przyjaciółka Leny. Wydaje się czasem, iż są to postacie pozorne i przewidywalne, a do tego jednowymiarowe, na szczęście nadrabia to temperament tytułowej bohaterki.
Książkę poleciłabym z pewnością każdemu fanowi sagi „Zmierzch” i oczywiście lubiącym tematykę fantastyczną z nutką przygody itp. Oczywiście to w większości młodzi ludzie, dlatego też ta historia nadaje się dla młodzieży, która szuka własnego ja i musi zaakceptować to co nieuniknione a zmiany są potrzebne do lepszego życia.

Emilia Kwiatkowska
kl. III LO

DKK Żagań

Fundusze Europejskie dla rozwoju Lubuskiego.
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007-2013.