Listopad to najlepszy miesiąc na czytanie: za oknem mżawka ze śniegiem, szybko uciekające światło, przedwczesna szarówka, zachęcają do sięgnięcia po ciekawą książkę. Taką jak Spiski” Wojciecha Kuczoka, autora znanego z powieści „Gnój”.
Okazała się ona interesująca jedynie dla piszącej te słowa, ponieważ klubowiczkom nie za bardzo przypadła do gustu. De gustibus non est disputandum. Kuczok ich nie porwał, nie przekonał do siebie gombrowiczowską frazą, która dotkliwie się w jego Spiskach czuje, mało tego, to czerpanie z Gombrowicza było dla jednej z czytelniczek rażące i w sumie rzekła, iż nic by nie straciła nigdy tej książki nie czytając.
Smutne to trochę, bo dla mnie proza Kuczoka to afirmacja życia, namiętności, to doskonale widoczne rzemiosło językowe pisarza,zawadiacka fantazja, gombrowiczowska groteska.
Autor doskonale opisuje współżycie Ślązaków i górali, czerpie wiele z góralskiej gwary, wszystkie opowiadania zawarte w Spiskach dzieją się w Tatrach, są apologią dziwnego dla ceprów, góralskiego życia.
Zdecydowanie polecam!

Agata Wojtkowiak

Fundusze Europejskie dla rozwoju Lubuskiego.
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007-2013.