Luty upłynął nam przy lekturze „Czarna lista”, której autorką jest rosyjska pisarka Aleksandra Marinina. Dotychczas nie znaliśmy jej twórczości.. Okazało się, że jest ona autorką kilku kryminałów wydanych w języku polskim. Po studiach przez dziewiętnaście lat pracowała w moskiewskiej milicji i dlatego dobrze zna to środowisko. Akcja „Czarnej listy „ toczy się dość wolno, dopiero przy końcu nabiera tempa. Główny bohater, funkcjonariusz milicji Stasow przebywa na urlopie z córką w małym czarnomorskim kurorcie. W tym samym mieście odbywa się festiwal filmowy, w którym bierze udział była żona Stasowa w roli krytyka filmowego. Przed finałem konkursu ginie kilka osób, w tym aktorki walczące o prestiżowe nagrody. Oficjalne śledztwo toczy się nieporadnie i wtedy do akcji włącza się Stasow ze swoją świeżo poznaną przyjaciółką Tatianą, która pracuje w Petersburgu jako sędzia śledczy a prywatnie jest pisarką. Oczywiście śledztwo to prowadzą w tajemnicy współpracując z młodym milicjantem niedoświadczonym, ale uczciwym. Ogólnie rzecz biorąc książka niezbyt przypadła nam do gustu. Nie zaskoczyło nas nic, ani nie zachwyciło. Rosyjska proza życia - korupcja, swobodne życie środowisk artystycznych a w tle stowarzyszenie kombatantów wojennych kierujących się nienawiścią i zemstą. Jedynie może wątek z rolą pozytywnego bohatera przystojnego Stasowa , bardzo troskliwego ojca zakochanego w Tani, niezbyt filigranowej, ale ciepłej osobie - zupełnej odwrotności jego byłej pięknej żony.