„Książka twarzy” Marka Bieńczyka to nagrodzony nagrodą Nike zbiór esejów o bardzo różnych treściach. Od kształtujących osobowość lektur z dzieciństwa, poprzez spływy kajakowe, piłkę nożną, winiarstwo- po analizę twórczości i życia Chateaubrianda, Krasińskiego, Słowackiego czy Baudelaire,a. O paszporcie Mickiewicza, wyglądzie Humphreya Bogarta i wielu innych rzeczach przekonując ,że każda strona życia warta jest opisania.
TWARZ jest dla autora punktem wyjścia do opisu różnych otaczających zdarzeń, czy sytuacji. TWARZ mówi wiele o człowieku, także o czasach bohaterów eseju , o wartościach. Autor mówiąc też o sobie wprowadza refleksje dotyczące przemian świata w którym żyjemy. Pisze, że po bajkach o Koziołku Matołku na których wchodził w życie jego fascynacją był WINNETOU, którego postawy wpajały takie wartości jak: wierność, prawość, sprawiedliwość, szlachetność. Nie wiedziałem, pisze Marek Bieńczyk ,że książka o Winnetou była jedną z ulubionych lektur Hitlera, którą zamówił nawet dla żołnierzy niemieckich. Hitler szukał –widział w tej książce dzielność żołnierskiego bytu, przykłady nieustraszenia i waleczności, wielkiej przygody którą Hitler ubierał w ideę. Jakże karkołomne może być rozumienie postaw i wcielanie ich w życie.
Rozdział o sporcie ma twarze trenerów piłkarzy. Pisząc o Beenhakkerze –wtrącona jest refleksyjna myśl ..któregoś dnia Leo odejdzie…czy będą go żegnały wdzięczne za medale tłumy, czy o świcie nie będzie nikogo…??? Kazimierz Górski, trener mówi o wcześniejszych latach „Nie były to złe czasy, chamstwo dopiero zaczynało przenikać stadiony(…)nie robiono z psychiki sitka.” Ze sportem wiąże się wspólnota myśli Marka Bieńczyka z ojcem. Kiedy ojciec był w podeszłym wieku, bez radości i bardzo chory, trudno było synowi znaleźć temat do rozmowy z nim, do wyrażenia swojej miłości do ojca , wracał więc do dawnych wspólnych fascynacji sportem. Sport w PRL-u miał inny posmak. Była większa skłonność niż dzisiaj do wspólnego grania. Jeszcze nie istniał jogging, nie istniały wrotki, kijki, rowery, siłownie itp. Kiedyś jak nad stadionem brzmiał hymn Polski to nawet w pustym pokoju wraz z ojcem wstawali z czcią. Piękne. Teraz ojciec schorowany w pewnym momencie mówi do syna –to już o niczym innym rozmawiać nie potrafimy? Autor poddaje do przemyśleń sprawy dotyczące przemijania. Interesujący jest esej porównawczy o śmierci dwóch największych w swoich ojczyznach pisarzy Adama Mickiewicza i Wiktora Hugo. Zdarzenie dzieliło 30 lat i wiele okoliczności. Mickiewicz umierał w samotności i niemocy, Hugo w otoczeniu rodziny, tłumów robotników zgromadzonych na ulicach Paryża i dziennikarzy rejestrujących każde jego przedśmiertne słowa. W esejach pięknie, wyczerpująco opisuje różne postaci ze świata literatury (H. Miller)czy malarstwa (Modigliani). W książce przyciągają wstrząsające opisy nędzy wielkich talentów, kontaktów z nędzą przyjaciela np. żebrzącego malarza Moricanda. W książce przeplatają się eseje o bardzo różnej wadze człowieczej egzystencji. Jest Proustowska idea pamięci zmysłowej, zapachy dzieciństwa, perfumy to pamięć w płynie, bardzo ważny czynnik życia (Pachnidło). Autor rzuca cyfrową ciekawostkę ,że do produkcji jednego kilograma esencji jaśminowej potrzeba siedmiu milionów kwiatów….
Książka Marka Bieńczyka „Książka twarzy” nie jest łatwą lekturą. Wymaga czytelnika inteligentnego. Może przytłaczać nadmiarem, różnorodnością. Nie jest to pozycja do czytania tzw. jednym tchem. Tę książkę trzeba smakować powoli. Jest niezwykła.
Halina Maszner
Dyskusyjny Klub Książki WiMBP Zielona Góra
Filia ul.Ptasia

Fundusze Europejskie dla rozwoju Lubuskiego.
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007-2013.