15 kwietnia w Bibliotece Bromby i Przyjaciół odbyło się spotkanie klubowiczów DKK.

Na naszym spotkaniu powitaliśmy nowe osoby. Są to uczennice kas VI. Tak się złożyło, że cała klasa VI z PSP-7 była na spotkaniu autorskim z Ewa Nowak 08.04.2013 roku. Dziewczyny na tym spotkaniu kupiły oraz wypożyczyły z biblioteki omawiane przez autorkę książki. Powieści podobały się, ponieważ są to zwyczajne historie nastolatków.
Na spotkaniu omawialiśmy powieść „13 małych błękitnych kopert” Maureen Johnson. Dla klubowiczów możliwość wymiany indywidualnych opinii była bardzo ciekawym doświadczeniem dziewczyny podzieliły się wrażeniami z przeczytanej lektury. Emilia napisała recenzję.

Książkę te dostałam niedawno, miałam przeczytać ją na Dyskusyjny Klub Książki.
Otrzymałam ją dwa tygodnie wcześniej. Okładka nie zaciekawiła mnie zbyt, a i opis był mało zachęcający. Wróciłam ze świąt i nudziło mi się niemiłosiernie. Moja ręka sama powędrowała na półkę z najnowszymi książkami. Sięgnęłam po przypadkową. Tak, to było 13 małych błękitnych kopert. Zaczęłam powoli kartkować i zgłębiłam się w lekturze...
Ginny, nieśmiała siedemnastolatka, która miała wspaniały kontakt z roztrzepaną ciocią Peg, dostaje w spadku pon niej 13 błękitnych kopert, które dają jej motywację do podróżowania.
Razem z bohaterką odkrywamy Londyn, Edynburg, Paryż, Rzym, Amsterdam, zimne fiordy Skandynawii, plaże na Korfu i wiele innych ciekawych zabytków Europy. Ginny zawiera także nowe przyjaźnie i ...zakochuje się.

Powiem szczerze, że gdy brałam ją do ręki po tygodniu, nie spodziewałam się po niej niczego szczególnego. Jakie więc było zaskoczenie, gdy przeczytałam ją tak szybko, a do tego naprawdę mi się spodobała. Typowa lekka dla nastolatków na zimowy wieczór. Było tam wszystko. Nutka przyjaźni, miłości, tajemnic. Pani Johnson ciekawie opisała podróże jakie przeżywała Ginny, a my mogliśmy podróżować wraz z nią.
Jeśli chodzi o postaci to nie przekonała mnie zupełnie postać Keith'a. Nieświeżo pachnący, w brudnych butach, kradnący i irytujący. Nie widać było żadnego zaangażowania z jego strony w
ich związek .Upewniłam się co do tego, przy czytaniu ostatnich stron. A może po prostu tylko mi się wydawało i tylko mnie do siebie nie przekonał ? Ginny zaś wstydliwa i zapatrzona w ciotkę, w trakcie podróży dojrzała i stała się bardziej pewna siebie. Postać jej była sympatyczna, a każda dziewczyna chciałaby przeżyć to co ona. Jednak moją ulubioną postacią w tej książce,była zdecydowanie ciocia Ginny, Peg. Mimo to nie poznajemy jej, to po listach i wspomnieniach Ginny możemy poznać ją bardzo dokładnie. Peg była artystką, a jak wszyscy wiemy są to bardzo kreatywni ludzie. Do tego była szaloną osobą, która nie potrafiła się zaangażować i uciekała przed uczuciami.
Napisała listy pod koniec swojego życia, aby jej siostrzenica mogła pójść drogami swojej cioci i
poznać przyczyny jej zniknięć. Jej pozytywna energia udzielała mi się, a przy każdym wspomnieniu o Peg, na moją twarz trafiał uśmiech. Rozczulało mnie to, jak wspominał o niej Richard, rozbawiało, gdy Ginny opowiadała o jej historiach. To była strasznie zdrowa postać. Co do 13 listu, żałuję bardzo, że nie dowiedziałam się co tam było, Ginny także nie, jednak myślę, że Richard streścił jej wszystko, a ona powiedziała mu to, czego Peg nie potrafiła powiedzieć.

Książkę naprawdę polecam. Zabawna, wzruszająca i bardzo pozytywna lektura.
Klubowicz DKK Emilia Walków

Anna Kwapińska
bibliotekarz nadzorujący DKK WiMBP Filia nr 9

Fundusze Europejskie dla rozwoju Lubuskiego.
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007-2013.