24.10.2013r. w Oddziale dla Dorosłych odbyło się spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki, na którym klubowiczki dyskutowały o przeczytanej książce Anny Ficner - Ogonowskiej „Alibi na szczęście”.
Niżej podana recenzja z przeczytanej pozycji została opracowana przez klubowiczkę.

Historia opowiada o losach Hani, Mikołaja, Dominiki, Przemka, pani Irenki i jej rodziny. Bohaterowie zostali skonstruowani w tak cudowny sposób, że ciągle czułam się uczestnikiem tych wszystkich wydarzeń.
Motywem przewodnim jest wspólna historia Hani i Mikołaja.
Hanka kobieta niedostępna z bagażem doświadczeń, samotna. Nauczycielka języka polskiego .Uwielbia spędzać czas nad naszym polskim morzem, które jest ukojeniem jej cierpień i smutków. Rodzice zginęli w wypadku samochodowym. Z nim również ktoś jej bardzo bliski…………..
Mikołaj, architekt wspólnik Przemka. Przystojny i ciepły mężczyzna wytrwale zabiegający o kobietę swojego życia. Nie zniechęca go to, że ona jest zamkniętą w sobie i trudno z nią nawiązać bliższe relacje, ale wciąż walczy. Właściwie to, jeszcze bardziej go w niej intryguje.
Przechodzi strasznie długą i krętą drogę do serca Hanki. Nie domyśla się z początku , że będzie to tak trudne, ale uparcie walczy. Wie, że może liczyć na wsparcie Przemka i Dominiki, najlepszej przyjaciółką Hanki. 
Ta powieść porusza trudne wątki z życia, których nie chcę tutaj zdradzić tym którzy jeszcze nie czytali, ale pomimo to, książkę czyta się jednym tchem. Sama skończyłam ją czytać późna nocą, bo ciężko było mi ją odłożyć. Ciągle jestem myślami przy Hani i Mikołaju i już cieszę się, że będą dwa następne tomy dalszej kontynuacji wydarzeń z ich udziałem .
Piękna książka o prawdziwej miłości, o przyjaźni, o śmierci i szukaniu własnego szczęścia, na które przecież każdy zasługuje i czeka. Od samego początku moim bohaterem był Mikołaj! Kibicowałam mu do samego końca. Taki facet to dopiero skarb... Oj, chyba mało jest takich mężczyzn na świecie.....