Powieść „Atlas Chmur" składa się z sześciu opowieści. Na początku zapoznajemy się ze spisanym w połowie XIX wieku pamiętnikiem Adama Ewinga. Każdy kolejny rozdział zabiera nas o kilkadziesiąt lat naprzód. Poznajemy kolejno Roberta Frobishera, Luisę Rey, Timothy'ego Cavendisha, Sonmi-451 i wreszcie w połowie książki spotykamy Zachariasza. Żyje on w przyszłości na tyle odległej, że w języku, którym snuje swoją historię często musimy się doszukiwać znaczeń słów. Kiedy Zachariasz kończy opowiadać zabierani jesteśmy ponownie w przeszłość – swoją opowieść podejmuje Sonmi-451 i kolejno wszyscy narratorzy aż do Adama Ewinga. Taka konstrukcja utworu jest ciekawa i buduje napięcie. Jednakże powoduje też, że sześć razy odczuwamy smutek spowodowany końcem opowieści.
Autor zachwyca swoją wszechstronnością. Każda kolejna historia to inny styl pisania, odmienna stylizacja językowa, a wręcz osobny gatunek literacki. Każdy z narratorów prezentuje swoją historię w sposób typowy dla swojego czasu – otrzymujemy pamiętnik, zbiór listów, powieść, żartobliwe wspomnienia okraszone didaskaliami dla potencjalnego reżysera filmowego, zapis wywiadu i wreszcie snutą ustnie historię. Każda z nich stanowi perełkę, która na jakiś czas przykuwa naszą uwagę, by potem ustąpić miejsca kolejnej.
Bohaterów pozornie łączy niewiele - każdy z nich w jakiś sposób poznaje historię poprzednika. Dzieli zaś ich czas i przestrzeń. Jednak kiedy przyjrzeć się bliżej można zauważyć, że autor sugeruje, że wszyscy oni są kolejnymi inkarnacjami tej samej duszy. Szukanie tychże sugestii i kartkowanie książki w celu potwierdzenia domysłów jest niewątpliwie dodatkową przyjemnością podczas lektury.
Atlas Chmur to dzieło niemożliwe do zaszufladkowania. Autor swobodnie skacze w nim pomiędzy czasami, stylami pisania czy wreszcie gatunkami. Każdy z pozornie niezwiązanych ze sobą bohaterów opowiada własną historię. Z tych historii zaś wyłania się obraz ludzkości. Każda z opowieści może zachwycić jako samodzielne opowiadanie, ale dopiero zestawione razem tworzą całość. Mitchell pozwolił to sobie wyrazić poprzez pióro jednego z bohaterów, który opisuje skomponowany przez siebie utwór słowami: „sekstet nachodzących na siebie solistów: fortepian, klarnet, wiolonczela, flet, obój i skrzypce, każdy gra swoim własnym językiem, we własnej tonacji, gamie i barwie".

Fundusze Europejskie dla rozwoju Lubuskiego.
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007-2013.