24 listopada 2015 r. o godz. 16.00 w Bibliotece Publicznej Miasta i Gminy we Wschowie odbyło się kolejne spotkanie klubowiczów DKK dla Dorosłych.
Przedmiotem dyskusji była powieść Krystyny Kofty Fausta. Intrygujący tytuł, ciekawa treść, niezwykły klimat sprawiają, że utwór jest interesujący. Dwie bohaterki ; Fausta – żona starszego od niej 40 lat mężczyzny i Bogna – pisarka, dziennikarka starsza od Fausty o pokolenie. Przyjaciółki, które tak wiele dzieli, ale coś przyciąga i każe tkwić w tej dziwnej przyjaźni. Fausta wydaje się być żeńskim odpowiednikiem legendarnego, średniowiecznego alchemika, bohatera utworu Goethego, który za wieczną młodość, złoto i miłość oddał duszę diabłu. Pisarka wykorzystała ten motyw dość przewrotnie. To kobieta jest tak zdeterminowana w swoich marzeniach o „zaczęciu życia od nowa", że odda swoje ciało i duszę współczesnej Mefiście. Właścicielka kliniki estetycznej, profesor, uczona szarlatanka? Chwilo trwaj! Jesteś taka piękna! Stwierdzenie to nie przyniosło szczęścia ani Faustowi ani Fauście. W pozornie od nas oddalonym średniowiecznym motywie Krystyna Kofta uwięziła współczesną kobietę, która pragnęła bogactwa, miłości i wiecznej młodości a spotkała ją nicość. Dramat kobiety skrzętnie skrywany, odkryty przez dociekliwą dziennikarkę, wprawił w szok i zmusił do innej oceny bohaterów. Dyskusja była bardzo burzliwa, emocjonalna. Treść utworów poruszyła czytelniczki. Padały rzeczowe, obiektywne i subiektywne oceny. Trzeba przyznać, twórczość K. Kofty nie jest letnia. Znakomity język, wrażliwość estetyczna, umiejętność budowania klimatu. W tym wszystkim egoistyczni ludzie, samotność, zakłócone relacje rodzinne. Miłość zła, niszcząca – historia Fausty. Przeciwwagą jest Bogna, która bierze życie takie, jakie jest. Jej związek małżeński nie jest idealny, ale też pełen przyjaźni, miłości, troski, sprawdzony w trudnych sytuacjach. I to jest budujące, że nie otacza nas samo zło, a ludzie nie są idealni. Świat nie składa się z dwóch kolorów czarnego i białego obok istnieje cała paleta barw.
Stanisława Król.