W kwietniu dyskutowaliśmy o książce Angerborn Ingelin „Gdybym nie pomyliła psów” . Mała bohaterka Tilda opowiada o swoich przeżyciach będących konsekwencją nieprzewidzianego zbiegu okoliczności. Gdyby nie pomyliła psów, prawdopodobnie nie ukradziono by jej roweru, nie poznałaby Sary i nie zaczęła rozmawiać z Aleksem, który spodobał się jej bardzo. Akcja książki toczy się szybko, to lubią klubowicze. Z sympatią wypowiadali się na temat Tildy. Podziwiali jej pomysłowość, fantazję i wyobraźnię. Dostrzegli także to, że czasem cechy te komplikują jej życie. Książkę czyta się jednym tchem, bo ciekawi co będzie dalej.