1 lipca 2016r. Odbyło się kolejne spotkanie naszego klubu milośników książek na którym omawiałyśmy książkę N.M. Kelby - „Białe trufle”. Mimo smakowitego tytułu nie przypadła nam do gustu, a to z powodu zbyt „oryginalnych” potraw i przepisów na nie. Może też i sam słynny kucharz Escofier nie był dla nas dobrym i pozytywnym bohaterem, gdyż kochał tylko gotowanie , swój zawód, może samego siebie, ale nie żonę i dzieci, o których nie dbał zupełnie.
Paryż ma swój urok w każdej ze znanych nam epok, te restauracje, bogate domy i wręcz przeciwnie bieda na ulicach i wielu domach. Wyszukane potrawy,nadawanie im nazw swoich kochanek i miłośnic, gry hazardowe to domena pana Augusta Escofiera.
Książka napisana pięknym literackim językiem, malowniczo i bardzo obrazowo opisująca przygotowywanie potraw i ich podawanie, aż mieliśmy wrażenie dotykania i smakowania tychże potraw... Trudo było czytać o rzeźi w ogrodzie zoologicznym w czasie wielkiego oblężenia Paryża, ale jeść musieli wszyscy, a słynny kucharz musiał nawet wydawać w tak trudnym okresie przyjęcia dla żołnierzy. Opis przemian społeczno-obyczajowych w ówczesnej Francji to tło wszystkich wydażeń w omawianej pozycji.
Polecamy dla smakoszy dobrych potraw i koneserów doskonałej prozy.
Regina Wygiera