zeldaW ramach spotkań w DKK ostatnio czytaliśmy "Z: Powieść o Zeldzie Fitzgerald" Therese Anne Fowler i oglądaliśmy film "Zelda". Porównując książkę i film zdecydowanie jest mi bliższa postać Zeldy z książki, mimo że autorka zastrzega, iż to tylko powieść (chociaż materiały zbierała do niej długo). Film też fabularny, ale moim zdaniem bardziej gloryfikuje Scotta. A przecież oboje byli zdolni i szaleńczo zakochani. Zelda, mimo swoich rozlicznych talentów (bo przecież pisała, malowała - miała nawet wystawę, tańczyła), była jakby marginalizowana przez męża, a jej próby samorealizacji uważano za fanaberie, co nie przeszkadzało drukować jej opowiadania pod imieniem męża. Do destrukcji ich małżeństwa przyczynił się styl życia, pieniądze, alkohol, romanse, a nawet zdrady. Niemały wpływ miała ówczesna bohema, która postrzegała ich jako parę skandalistów. Jednak to Scott nie chciał widzieć żony jako pisarki i artystki. Może kierowała nim zwykła zazdrość, bo swoją powieść pisał 14 lat, podczas gdy Zelda tylko 6 tygodni. Takiego stylu życia Zelda nie wytrzymała. Popadła w chorobę psychiczną, a Scott w coraz większy alkoholizm. Szkoda, że tak młodzi i zdolni odeszli tak tragicznie.

Klubowiczka Henryka Omilanowicz

Fundusze Europejskie dla rozwoju Lubuskiego.
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007-2013.