Dyskusyjny Klub Książki
Zielona Góra Filia nr 1, ul. Ptasia 32, środa 15 marca 2017 godz.16:oo
Anna B. Kann „Do zobaczenia w Barcelonie”
„Taka jest siła prawdopodobieństwa: każdy odnajduje cząstkę siebie.”
Takie motto pani Anna B. Kann umieściła na początku swojej książki. To historia wyjazdu Ewy, Gośki, Marty do Barcelony w celu nauki tańca flamenco u poznanego w Poznaniu Hiszpana - Paco. Jak na Hiszpanię przystało, musi być gorąco w pogodzie, tańcu oraz uczuciach. Wokół tych przeżyć toczy się akcja.
Zdania z pierwszego rozdziału powieści sugerują radosne, kolorowe wakacje Ewy w fascynującym mieście jakim jest Barcelona. Słowem lekko i przyjemnie. Ale oddając się lekturze dowiadujemy się złożoności wielu zagadnień, które Autorka bardzo ciekawie akcentuje słowami subtelnymi jak dotyk motyla, budząc w czytelniku chęć zweryfikowania swoich ocen czy postępowań w różnych opisanych sytuacjach.
Czytając, każdy inaczej rozłoży akcenty zafascynowania, zadumy, zachwytu pięknem. To zależy od wieku, doświadczeń życiowych, wrażliwości. Moim zdaniem ta książka daje, szczególnie kobietom, wiele niezwykle cennych refleksji, wskazówek – nawet głęboko życiowych. To opowieść o miłości, rozpaczy, tęsknotach, trudnych decyzjach, także o przemijaniu, czyli o filozofii życia.
W takty barwnego, zmysłowego, mądrego tańca flamenco wpleciona jest niełatwa proza wyborów swojej drogi i emocje, które nieustająco targają człowiekiem.
Ewie ..”nie układało się w małżeństwie, namiętność z latami zniknęła a nadmiar pracy dokonał reszty — nie mieli siły na celebrowanie życia…. „
Czy warto żyć obok siebie, czy raczej podjąć decyzję o rozstaniu? Lęk przed podejmowaniem decyzji… Jak skorzystać z drogi, którą podsuwa sytuacja, zauroczenie, żeby nie pomylić chwilowego zachwytu z zakochaniem? Czy zdradę można wybaczyć?....
W powieści bardzo sugestywnie opisany jest sens tańca flamenco. Anna – partnerka Paco, która zginęła w wypadku powiedziała, że dzięki flamenco uratowała siebie i zmieniła swój sposób patrzenia na świat, przestała się bać swoich emocji, uwierzyła, że i radość i złość mają jednakowo oczyszczający charakter. W tym tańcu Paco interesowała forma i sztuka - Annę aspekty filozoficzne. Anna pisała listy piórem … ” bo pióro wymaga wysiłku i starań, długopis się ślizga , a słowa jak mają mieć sens trzeba ważyć”.
W książce z wdziękiem opisane są emocje rozbudzone tańcem, np. ” …Paco był artystą ..namiętnym i delikatnym kochankiem….Subtelnie dającym wyraz swojemu zachwytowi nad kobiecym ciałem……. mimo wszystko Ewa czekała na telefon od męża ….”
Sugestywny, pobudzający wyobraźnię jest opis znaczenia wachlarza w niełatwym tańcu: … budzą pożądanie – są jak motyle … wachlarze stają się światłem dla oczu i uśmiechu, podarunkiem serca i biczem gniewu...
Książka napisana z łagodnością. Takie słowa jak nienawiść, rozpacz, ból rozstania, przemieszane są ze słowami radości czy emocjami budzącymi filozoficzne oceny postępowań podsuwanych sytuacjami, pokusami, rozumieniem szczęścia … „ Tysiące kobiet żyje w cieniu swych mężczyzn…tylko dla nich.. Może to jest szczęście?. Sama nie wiem…”
W książce jest wszechobecne piękno. Nawet piękno w grzechu. A to wszystko usadowione jest w niezwykłym zakątku świata - Barcelonie - mieście z obiektami z listy światowego dziedzictwa UNESCO, dziełami architektonicznymi Gaudiego i innymi niezwykłościami, co u czytelników którzy byli w Barcelonie wzmaga emocje zagłębiania się w powieść.
Książka pozwala przenieść się w świat zadumy, filozofii i piękna, dając i wiedzę i odpoczynek.
Spisała Halina Maszner