6 marca spotkałyśmy się w komplecie! Lektura książki „Podróż na sto stóp” – pachnąca przyprawami i ziołami sprawiła iż postanowiłyśmy (zgodnie z powieścią) pokosztować własnoręcznie wykonanych sałatek i przystawek. I niemal jak u Richarda C. Moraisa pachniało smakami świata – był gyros, tuńczyk i fantastyczne jajka w koperku. Zaspokoiwszy apetyty -syte i zadowolone rozpoczęłyśmy bardzo rzeczowa wymianę zdań i o dziwo. Polecamy zarówno książkę jak i film - nakręcony w oparciu o powieść. Trzy spośród nas obejrzały kadry pełne akcji, pięknych widoków i prawdziwego życia. Kamerę chwycił sam Steven Spielberg,a to dowodzi wielkości tego dzieła. Spotkanie w duchu zachwytu, a jednocześnie bardzo twórcze. Zdecydowałyśmy, 8 marca spotykamy się w kinie „wraz z M.C. Skłodowską”
K.G.