W marcu 2017 r. spotkaliśmy się w DKK w Osiecznicy, aby porozmawiać o książce Grażyny Plebanek „Pani Furia”.

Interesujące, że Grażyna Plebanek zainspirowała się afrykańską literaturą mówioną oraz odległą Nigerią. jej bohaterka Alia zawsze kogoś rozczarowała, zawsze wydawała się najdoskonalszą ofiarą. Miała być chłopcem, bo spłodzili ja w dniu walki Muhammada Alego i George'a Foremana. Ojciec Eddy to nieudacznik, a Mrówka nie czuje się związana ze swoimi dziećmi . To Alia musiała niańczyć młodsze rodzeństwo, zwłaszcza Joego. Wsparcia udziela jej siostra Eddy'ego, mama Issa, która przejmuje obowiązki nieobecnej duchowo Mrówki. 
Dziewczynka zawsze się przeciw czemuś buntuje, to do niej najbardziej pasuje przezwisko Pani Furia. Jest wspaniałym piłkarzem, ale chłopcy nie chcą z nią grać ze względu na jej płeć. Wzbiera w niej gniew na nieudolnego ojca, obojętną matkę, zhierarchizowane społeczeństwo oraz tradycyjne pojmowanie ról męskich i kobiecych w jej rodzinnym kraju. To historia  emancypacji, oraz zmagania z obowiązującą zachodnią kulturą i mentalnością. Rodzina Alii przenosi się do Europy, a jako imigranci są obywatelami gorszej kategorii.
Poznajemy historię związku pracodawcy Eddy'ego, Bastiena i Mamy Issy, która na jakiś czas zasiliła zastępy jego kochanek. Na tle oburzających praktyk w kraju, w którym silniejszy wykorzystuje słabszego, panuje przemoc, bieda i korupcja dorasta Alia. Na obczyźnie też nie jest dobrze, a bohaterka poznaje innych wygnańców, Polaków i nie tylko, którzy pragną zdobyć niezłe pieniądze i zasłużyć na awans społeczny. W historię jej wiecznego buntu, treningów i walk bokserskich,a w końcu jej służby w policji wplecione są autentyczne afrykańskie opowieści, pełne mistyki i swoistej poetyki, na których wychowywała się dziewczyna. Powieść wielowątkowa, a na dodatek opowiedziana z innej kulturowej perspektywy. Książka wzbudziła w nas mieszane uczucia.

Pani Furia” to nie jest typowa polska proza, to nie jest nawet przyjemna powieść, ale nie taki zamysł kierował Grażyną Plebanek. To historia rodzącej się przemocy oraz dyskryminacji, która napędza złość. Rzeczywistość została tutaj oddarta z koronek i piórek. Nagle okazuje się, że w europejskim tyglu nie ma miejsca na tolerancję, tylko na gniew i nienawiść. To bolesny portret współczesnego świata, od którego profilaktycznie odwracamy wzrok. Bo jeśli przyjrzymy się z bliska, to może nas zaskoczyć narastająca frustracja, przerazić wrogość, zmrozić narastający strach. A wtedy doznamy swoistego olśnienia. Już nie zdziwi nas bunt. Krzyki nie wprowadzą w konsternację. Zrozumiemy, że wszystko, co dzieje się wokół, to tylko wynikowa naszych własnych działań, a historia znowu zatacza koło.

Moderator

Barbara Przeździęk

Fundusze Europejskie dla rozwoju Lubuskiego.
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007-2013.