Zuza albo czas oddalenia Jerzego Pilcha nie jest łatwą książką. Stanowi zapis szalonej miłości schorowanego sześćdziesięciolatka do pewnej blond piękności. Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że ów młoda dama jest prostytutką i jest dodatkowo o około czterdzieści lat młodsza. Rzeczywistość jaką odkrywa bohater wraz z tytułową Zuzą jest szalony, ale jednak pogoń za nieszczęsną miłością stanowi również tło do wspomnień własnych miłosnych początków.

O ile książka jest kontrowersyjna, o tyle należy pamiętać, że fascynacja prostytutkami jest, była i będzie. Także fascynacja starszego mężczyzny młodą pięknością nie jest tematem nowym, a literatury o miłości nie sposób zliczyć. Co jednak ciekawe w niniejszej pozycji, śmiało można zgodzić się ze słowami autora: Miłość idealizuje obiekt – przyznaje Pilch i tłumaczy dalej: Nie opisuję za szczegółowo tego, co nazywam miłością, wystarczająco mocno opisuję zachwyt. Nie ma miłości bez zachwytu, ale zachwyt bez miłości może być. Miłość dla bohatera stanowi tutaj zderzenie z młodością. Miłość w tym wypadku to zachwyt, ożywczy powiew, ostatni ratunek, tuż przed posępnym oddechem „czasu oddalenia”.

Fundusze Europejskie dla rozwoju Lubuskiego.
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007-2013.