Z twórczością Krystyny Kofty spotkałyśmy się już wcześniej czytając autobio -grafię pisarki. Tym razem również odnajdujemy treści, w których widzimy autorkę w osobie Bogny opisującej historię głównej bohaterki.
„Fausta” to tytuł książki, która naszym zdaniem jest dość trudna w odbiorze, dość ponura i nie nastraja pozytywnie. Jednak dzięki dobremu językowi i kobiecemu stylowi czytało się dość szybko. Nie wszyscy doczytali jednak do końca, a kto doczytał, był bardzo rozczarowany niejednoznacznym, bardzo tajemniczym zakończeniem.
Jest to opowieść o dwóch kobietach, które poznają się w szpitalu na oddziale onkologicznym. Ich znajomość przeradza się w przyjaźń. Ale czy do końca są dla siebie szczere i prawdomówne? Dzieje życia Fausty były niewątpliwie dla nas interesujące, bo dotyczyły różnorodnych problemów – trudne dzieciństwo, pobyt w szkole klasztornej, małżeństwo z mężczyzną starszym o czterdzieści lat. Opis powolnego umierania Filipa, męża Fausty, chorego na nowotwór i w efekcie śmierci, zszokował czytelniczki. Wzbudził w nas ogromne wzruszenie i spowodował, że zaczęłyśmy przytaczać przykłady o podobnej treści z naszego życia, filmów i książek.
Dojrzałość i przemijanie. Jak zatrzymać czas? Czy zabiegi kosmetyczne mogą zmienić wygląd i myślenie głównej bohaterki Fausty lub kogokolwiek? Czy zmiana twarzy i skóry spowoduje wymazanie całego okrucieństwa, które spotkało ją w życiu?
Na te i inne pytania próbowałyśmy sobie odpowiedzieć na spotkaniu 27 grudnia 2017 roku w Bibliotece w Starym Strączu.
„Faustę” warto przeczytać. Polecamy!
DKK Stare Strącze
Krystyna Kalisz