Nikogo, kto czekał godzinami w kolejce do lekarza, nie trzeba przekonywać, że polska służba zdrowia źle działa. Paweł Reszka w książce "Mali bogowie : o znieczulicy polskich lekarzy" - zgrabnym połączeniu reportażu uczestniczącego ze zbiorem wywiadów - pokusił się o naszkicowanie obrazu współcześnie (nie)działającego systemu ochrony zdrowia w Polsce. Skupił się głównie na obserwacji szpitali wielkomiejskich, ale lekarzy "prowincjonalnych" też dopuścił do głosu. Zatrudnił się jako sanitariusz w szpitalu, by niejako zbadać zjawisko in statu nascendi i samemu sobie odpowiedzieć na pytanie: Jak szybko zobojętnieję, kiedy szpital, bezduszny system zabije we mnie empatię?
Przekonał się, że "nawet najlepsi ludzie psują się, gdy funkcjonują w złym systemie", dlatego odpierający narzekania pacjentów chirurg pozwala sobie na stwierdzenie: "Jesteśmy źli, bo jest nam źle".
Dyskusja czytelniczek o sytuacjach i problemach opisanych przez P. Reszkę nieuchronnie zboczyła w kierunku przywoływania własnych doświadczeń ze źle działającym systemem lub nieprofesjonalnymi zachowaniami personelu medycznego. Tylko czy taki był cel napisania tej książki?
Niedawno zakończony protest lekarzy rezydentów dobitnie wskazuje, że sytuacja w polskiej służbie zdrowia dojrzała do radykalnych zmian. Oby nastąpiły i szły w kierunku ułatwienia życia zarówno pacjentów jak i lekarzy.
DKK Gubin - Bogumiła Wiśniewska