WiMBP w Zielonej Górze, Wypożyczalnia Główna

15 marca na zaproszenie DKK przy  mediatece Góra Mediów w WiMBP w Zielonej Górze uczestniczyłyśmy w spotkaniu z  dziennikarzem serwisu Money.pl , panem Mateuszem Ratajczakiem Jest on autorem reportażu – przestrogi o oszustach naciągających ludzi na fałszywe pakiety inwestycyjne.

Tytułowa kotłownia to swoiste call center, udające biuro, firmę inwestycyjną, które bezczelnie okrada ludzi. Procedura jest prosta – pracownicy kotłowni dzwonią do różnych osób i proponują interes życia, inwestycje w tzw. pewniaki. Ofiary oszustów wpłacają pieniądze na konto, które jest potem systematycznie opróżniane przez szefa tego całego niecnego procederu. Firma ma swoją fałszywą stronę internetową, aby wyglądać bardziej wiarygodnie, ale tak naprawdę po prostu  nie istnieje. Cudowne inwestycje nigdy nie wypalają, bo przecież nikt niczego nie inwestuje. To jest po prostu finansowy bandytyzm w czystej postaci. Jak można tak się dać podejść? Niestety, można , bo łowcy z wielkim znawstwem różnych psychologicznych technik są bardzo wiarygodni.

Autor reportażu dowiedział się o tym całym procederze od  jednego z nich tylko dlatego, że ów mężczyzna chciał się zemścić na szefie za jakieś  niezapłacone pieniądze. Dziennikarz śledczy na 48 godzin zatrudnił się w firmie, aby przyjrzeć się bezpośrednio jej działalności. Ten czas wystarczył, aby nikogo nie skrzywdzić, a jednocześnie zebrać materiał. Potem cała machina prawna ruszyła, ale nie było to takie proste...

Podczas spotkania pan Ratajczak opowiedział wiele szczegółów sprawy, które opisał w reportażu. Wszystkich tych, którzy zarzekają się , że  nigdy nie daliby się oszukać, odsyłam do książki. Bardzo często na oszustów nie ma mocnych, a żądza pieniądza zaślepia i sprawców i ofiary.

Maria Macała DKK przy Wypożyczalni Głównej WiMBP w Zielonej  Górze

W lutym nasze spotkanie poświęciłyśmy dyskusji na temat dwóch książek – były to „Kształt wody” Guillermo del Toro i Daniela Krausa oraz „Poetka i książę” Manueli Gretkowskiej.

Po sukcesie filmu „Kształt wody”,  docenionym przez Akademię Filmową i uhonorowanym 4 Oscarami, reżyser pokusił się wraz  z Danielem Krausem o jego wersję literacką. Zapachniało to komercją i czymś, co się nazywa odcinaniem kuponów od sławy. Powieść nie jest, niestety, najwyższych lotów, napisana mocno „scenariuszowo”, pozbawiona finezji i magii, jakie oferował film. Owszem , historia może się podobać i ma swoich zwolenników, ale nie porywa. Daleko jej do filmowego pierwowzoru. Wyjaśnia jednak pewne wątki słabo ukazane w filmie  i jako takie uzupełnienie ma swoje walory, ale to chyba wszystko...Moim zdaniem to twór raczej komercyjny z literackimi niespełnionymi ambicjami.

Niestety, drugi tytuł też nie wzbudził w większości entuzjazmu. Manuela Gretkowska napisała powieść niby biograficzną , niby obyczajową , której kanwą jest delikatny romans między Agnieszką Osiecką a Jerzym Giedroyciem .Ciekawsze są , moim zdaniem, spostrzeżenia dotyczące polskiej emigracji powojennej niż wątki romansowe. Powieść może zainspirować do lektury bardziej konkretnych biografii i Osieckiej i  Giedroycia, których ukazało się całkiem sporo. Próba spopularyzowania pewnego faktu z ich życiorysu okazała się średnio udana. Interesujące zaś były opowieści jednej z naszych klubowiczek o artystce związanej z Zieloną Górą i jej losach na emigracji i nie tylko. Powieści mogą być lepsze i gorsze, ale zawsze inspirują do dyskusji i „poznawczego fermentu”, a to, oprócz zwykłej, czytelniczej przyjemności, ich niezaprzeczalna zaleta.

 DKK przy Wypożyczalni Głównej WiMBP w Zielonej Górze

 

LITERACKIE ROZMAITOŚCI

    Podczas pierwszego w 2019 roku spotkania klubu podzieliłyśmy się refleksjami z naszych własnych , czytelniczych wyborów. Prawie każda z pań wymieniała interesujące jej zdaniem , godne polecenia tytuły i te, które jakoś szczególnie zapamiętała. Przeważnie dominowały jednak książki przeczytane niedawno, aczkolwiek nie zawsze jakieś „świeżutkie” wydania. Oto nasza mała, subiektywna lista :

  1. Rzeczy, których nie wyrzuciłem/ Marcin Wicha
  2. Nie ma / Mariusz Szczygieł
  3. Dziwne przypadki ludzkiego mózgu/ Sam Kean
  4. Gdy słońce było bogiem/ Zenon Kosidowski
  5. Księga Małgorzaty/ Judith Riley
  6.  Małe życie/ Hanya Yanagihara
  7.  Wałkowanie Ameryki / Marek Wałkuski
  8.  Odyniec/ Jerzy Putrament
  9.  Wielka księga radości / Dalajlama, Desmond Tutu
  10.  Jajko i ja/  Betty MacDonald
  11.  Silva rerum t.1,2 / Kristina Sabaliauskaite
  12.  Błękitny Zamek/ Lucy Maud Montgomery
  13.  Wierna rzeka/ Stefan Żeromski
  14.  Czahary/ Maria Rodziewiczówna
  15.  Wendyjska winnica t.1,2/ Zofia Mąkosa

Oczywiście kolejność jest zupełnie przypadkowa, to żaden top, a jedynie mały wycinek tych setek, tysięcy przeczytanych książek. Nie ukrywam, że sięgnęłam  już po niektóre z powyższych tytułów. Było warto.

Maria Macała DKK przy Wypożyczalni Głównej WiMBP w Zielonej Górze

28 listopada odbyło się spotkanie DKK przy Wypożyczalni Głównej w nadzwyczaj miłej atmosferze. Jedna z naszych koleżanek obchodziła urodziny, był piękny tory, odświętnie nakryty stół w naszym ukochanym Imbryku, dużo ciepłych życzeń i uśmiechów.

Na ten wieczór przeczytałyśmy też coś niecodziennego – były to opowiadania Jarosława Iwaszkiewicza. O pisarzu ukazały się stosunkowo niedawno ciekawe biografie, które wykorzystałam, aby przybliżyć nieco tę nietuzinkową postać. O życiu Iwaszkiewicza można by spokojnie nakręcić interesujący film, bo było tak barwne, pełne emocji, odbijające jak w soczewce nasze burzliwe dzieje.

Opowiadania chyba wszystkim podobały się, pomimo upływu lat nadal są atrakcyjne czytelniczo, a piękno języka, jego elegancja po prostu urzeka. Ponadczasowość problematyki sprawia, że nigdy się nie zestarzeją. W powodzi książek „literackopodobnych”po prostu lśnią. Vivat klasyka.

 Maria Macała DKK przy Wypożyczalni Głównej WiMBPim.C.K. Norwida

ruiny24 października spotkałyśmy się w zacnym gronie klubowiczek, aby porozmawiać o powieści Chrisa Bohjaliana „Ruiny przeszłości”. Pisarz, syn Ormianina i Szwedki , bardzo aktywnie działa na rzecz edukacji poświęconej ormiańskiemu dziedzictwu kulturowemu, między innymi na łamach  The Armenian Weekly.  Jest autorem 20 powieści, z których trzy zostały zekranizowane, a wiele z nich gościło na listach bestsellerów „New York Timesa”. W swojej twórczości  porusza wiele ważnych tematów np. ciągle jeszcze  stosunkowo mało znaną sprawę ludobójstwa Ormian i jej turecką marginalizację, czy wręcz negację, nieobce są mu też historie związane z II wojną  światową. Do takich właśnie należą „Ruiny przeszłości”.

 Akcja powieści toczy się we Włoszech w latach II wojny światowej w czasie, kiedy już wiadomo, że alianci są tuż, tuż , wojna jest prawie dla Niemców przegrana, ale jeszcze mogą zadać wiele bólu. Jest rok 1943 – piękna willa arystokratycznej rodziny jest miejscem chętnie odwiedzanym przez  żołnierzy niemieckich, za co część rodaków krzywo patrzy na markiza Rosatiego i jego rodzinę. W okolicy  partyzanci wszczynają coraz więcej akcji przeciwko okupantom i w końcu ich drogi przetną się w  wydarzeniu w Villi Chimera. Tragizm wielu postaci aż boli  , ale trudno jednoznacznie ocenić zachowanie Włochów w tak ekstremalnych warunkach, jakie stworzyła wojna. Ten tragizm ma prawie wymiar antyczny… Po tych wszystkich górnolotnych opisach trzeba wszak uczciwie przyznać, że nie jest to jednak bardzo wielka literatura, ale daje pewien obraz wojny we Włoszech, a nie jest to region jakoś  szczególnie literacko wykorzystany. Warto więc sięgnąć po tę książkę, daję jej „czwórkę”

Maria Macała

Fundusze Europejskie dla rozwoju Lubuskiego.
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007-2013.