Wrześniowa wyprawa przypadła nam do gustu i ruszyłyśmy na następna wycieczkę. Tym razem dobra kawa i przeogromny deser w jednej z zielonogórskich kawiarni. Była uczta dla ciała i dla duszy. Tematy jak zwykle różne i przeróżne, ale dotyczące literatury. Romans historyczny. Wśród naszych Klubowiczek nie ma wielu zwolenniczek tego rodzaju pisarstwa, ale każda z nas ma za sobą jakąś przeczytaną historię, w której ona - dama do towarzystwa, on - hrabia i wielka miłość w tle.

Książka, jak to książka, musi zawierać wiele elementów by książką w ogóle być. Parę stron, zwykle zapisanych ciurkiem, strona tytułowa, okładka. I już!

Tłumaczyć dorosłym, mało skapliwym, trzeba długo. Oj, trzeba się namęczyć, aby zrozumieli, że bawić się można książką. Mało tego wszystkiego! Bawić się można i zrobić nawet własną wersję książki.

 791

Mikołaju!
Mikołaju!
Co Ty robisz w naszym kraju?
Zbieram kwiatki dla Agatki,
bo Agatka lubi kwiatki!


Trzy spotkania zostały poświęcone Mikołajowi w Dyskusyjny Klubie Książki w Starym Kisielinie – bo właśnie tyle trzeba, aby cały Mikołajowy temat ogarnąć.

Przedszkolaki już od początku grudnia przygotowywały się na to wyjątkowe spotkanie z Panem z Dalekiej Mroźnej Krainy, który nie zapomina o grzecznych dzieciach. Najpierw było czytanie opowieści o malutkim krasnoludku, który pewnego dnia zaczął rosnąć. Rosły mu nóżki i brzuch, i broda – po prostu cały się zwiększał i zwiększał i nie mógł być już więcej Małym Ludkiem tylko Wielko Ludkiem. Był bardzo nieszczęśliwy z tego powodu. Nie mógł sobie znaleźć miejsca na świecie i wtedy postanowił zostać… Mikołajem!
Ot i cała tajemnica rozwiązana.
Dzieciaki najpierw były malutkie, małe, grzeczniutkie, a potem rosły i rosły, i stawały się… co raz bardziej grzeczne.

Na następnym spotkaniu już wyklejaliśmy, kolorowaliśmy i wycinaliśmy portret Mikołaja!
Ozdobiły przedszkolną gazetkę, by przypominała o zbliżającym się spotkaniu z Brodatym Krasnoludem.

I tu następna niespodzianka!

W swojej karierze bibliotecznej – krótkiej bo krótkiej, ale intensywnej oraz w roli moderatora DKK przyjmowałam na siebie różne obowiązki… najczęściej jednak byłam tragarzem, bo w drodze na spotkania z przedszkolakami z Nowego Kisielina muszę ze sobą wszystko zabierać
i przydałaby mi się walizeczka na kółkach! A tu, w grudniowej porze, przyszło mi być Mikołajem! A tak – nie mylicie się! Kobieta Mikołaj, ale nie poznalibyście mnie w tej roli!
Mam tu jednak pewną uwagę! Nie mówcie o tym dzieciakom, niech wierzą w Świętego Mikołaja! Miałam prawdziwe brzuszysko z dwóch poduszek puchowych i brodzisko do samego pasa i czapę mikołajową. Przyjechałam jak przystało na wiejskiego Mikołaja wozem drabiniastymi w podróż po moim małym królestwie zabrałam całe przedszkole. Było super!!!
A potem prezenty, czyli to co mali i duzi lubią najbardziej! Wspaniała przygoda! Polecam wszystkim nawet i bibliotekarkom, choć wydawać by się mogło, że z różnych względów Mikołajem nie każdy być może.

Mikołaju!
Mikołaju!
Co Ty robisz w naszym kraju?
A ja jestem tu przelotem,
bo ja latam samolotem!

 

Magdalena Piotrowska
bibliotekarz nadzorujący DKK
w Starym Kisielinie

Fundusze Europejskie dla rozwoju Lubuskiego.
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007-2013.