Wieczór wróżb andrzejkowych spędziłyśmy w komplecie z dziewczynkami w naszym ulubionym Klubie Książki. Na samym początku zapewniam jeszcze raz, na piśmie: wy też jesteście kochane, dziewczynki! Bardzo przywiązuję się do naszych spotkań, dlatego muszę wybrać moim Klubowiczkom i sobie coś specjalnego, by nam czas do stycznia (bo już Święta tuż-tuż) śmignął niepostrzeżenie. Grypa złożyła mnie na dłużej, przez co nie mogłam osobiście dopilnować, aby dziewczynki miały do poczytania to, o czym marzą.

Spotkanie naszego Klubu, z 27 listopada, zaliczyłabym do wielowątkowego. Główną przyczyną naszego spotkania była książka, pt. „Poranni kochankowie” - przyjęta bez specjalnego entuzjazmu. Rzecz w tym, że dotarły dwie nowe klubowiczki i jednej z nich książka nawet, nawet podobała się (choć wolałaby Coelho), a druga doczytała do połowy i koniec.

Listopadowa dyskusja rozwijała się nam wokół pytania - czego szukał autor „Jadąc do Bagadad” w swoich podróżach po półwyspie bałkańskim? Ich celem nie były przecież cudowne, fotogeniczne miejsca pełne zabytków klasy zero, czy chociażby sławne kurorty z hotelami i plażą aż do ich schodów. Pisarz nie zatrzymuje się dłużej nad historią mijanych miejsc - chwyta chwile, obrazy: takie jak widok niewidomego skrzypka wędrującego od wsi do wsi ze swym synkiem - przewodnikiem. Wypatruje Cyganów, ich żywiołowej naturze przeciwstawiając senny, monotonny pejzaż słowackich wsi i miasteczek. To oni wygrali los na loterii potrafiąc cieszyć się zmysłową stroną życia.
Może trzeba żyć tak trochę na „wariackich papierach”, dając większą władzę wyobraźni i wierze, że nasz los jest w dobrych rękach? Mniej się bać, więcej tańczyć, śmiać, przenosić góry...

Bożena Pietrzyk
DKK przy MBP w Nowej Soli
Spotkanie z „220 liniami” Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk, 9 stycznia 2009 r., zaowocowało takim oto wpisem w księdze cytatów: „Nagłe decyzje nie były jego specjalnością. Miał raczej naturę stratega: najpierw przygotował się wewnętrznie do sprawy, potem próbował przewidzieć okoliczności, jakie mogłyby przeszkodzić realizacji pomysłu.”
Zamierzamy się tej myśli racjonalnego optymizmu trzymać. Spotykamy w naszym DKK dla dzieci się po feriach, bo - mimo szczerych chęci dziewczynek- zgodziłyśmy się, że teraz najważniejsze są lektury i inne obowiązki kończące semestr, a potem solidny wypoczynek.
Jesteśmy więc w połowie drogi jeśli chodzi o „220 linii”- dalszą jej część pokonamy w pierwszy piątek marca (książka moim klubowiczkom bardzo się spodobała i z przyjemnością przeczytają kolejną tej autorki). Jeśli zaś chodzi o ostatni piątek tego wiosennego już miesiąca (dziewczynki koniecznie chcą nadrobić lutową przerwę, z czego bardzo się cieszę), to wybór padł na „Kamienicę” Roksany Jędrzejewskiej- Wróbel.
Chodzi o to, by czytać niespiesznie i z przyjemnością, dlatego spotykamy się z dziewczynkami po zimowej przerwie w szkole.

Agato Kosiak,
bibliotekarz nadzorujący DKK
przy MBP w Nowej Soli
 527

Fundusze Europejskie dla rozwoju Lubuskiego.
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007-2013.