Relacje ze spotkań poszczególnych DKK
GBP z/s w Zawadzie Filia w Przylepie
Spotkanie autorskie z ...ciocią Jadzią w DKK w Przylepie
- Szczegóły
Pod bacznym okiem wychowawcy - Pani Małgorzaty Olszewskiej,na sam koniec wręczono laurki i podziękowania, a przedtem działo się wiele! Były pytania o to skąd się biorą pomysły na książki i czy Ciocia Jadzia istnieje naprawę. Sama Eliza Piotrowska zdradziła nam, że niedługo ukaże się najnowsza część „Cioci Jadzi” z podtytułem Szkoła, bo przecież czas płynie i ciocina bratanica jest już za dużą na przedszkole. Mogliśmy powiedzieć ile miłych chwil spędziliśmy nad lekturą pierwszej i drugiej części Cioci Jadzi i którzy bohaterowie zapadli nam szczególnie w pamięć. Oh, ten Zenon Pieluszka – ulubieniec wszystkich dziewczynek, lekarz, który skradł serce Cioci Jadzi! Oh, ten Heniek Rockman i jego niezwykła historia miłości do pewnej ekspedientki! Oh, ten przyjaciel najbliższy Oliwii – Łukasz metka. Śmialiśmy się do łez, gdy Ciocia Jadzia udawała dziadka na przedszkolnym przedstawieniu i zazdrościliśmy szczerze, że potrafią upiec takie cudowne ciasto zwane Carambello Pipiakuku.
Część warsztatowa spotkania autorskiego to zadanie twórcze – dokończ historię. Wcześniej Pani Eliza odczytała rozdział z drugiej części przygód Cioci Jadzi – Tęcza: Multikino, specjalnie pomijając ostatnie zdanie. Dzieciaki puściły wodze fantazji i mogły poczuć jak to jest samemu decydować, w którą stronę rozwinąć wątek i jak zakończyć opowiadanie. Sprawa nie była prosta, a pomysłów tyle ile głów – może któryś z niech pani Eliza wykorzysta w następnej swojej książce?
Koniec końców wszystko co dobre szybko się kończy i Pani Eliza Piotrowska zakończyła swoją wizytę rozdając rozliczne autografy oraz częstując się kawałkiem tortu.
Ze swojej strony chciałabym serdecznie podziękować za odwiedziny i prosić o więcej – nie tylko spotkań autorskich z Panią Elizą, która jednak jest podobna do Cioci Jadzi – ten sam cudowny uśmiech i optymizm, ale także o więcej spotkań z przemiłymi wielbicielami dobrej lektury,
Świąteczna Ciocia Jadzia
- Szczegóły
W gronie najbliższych usiądziemy do Wigilii, a wśród licznych ozdób najpiękniejsza będzie choinka
i to nie ważne czy malutka czy duża, z lampeczkami z bombkami czy bez,
najpiękniejsza bo specjalnie wystrojona przez Nas!
Cóż Ciocia Jadzia – czy będzie sama na Święta? Na pewno nie! Przecież ma rodzinę: brata z żoną i ulubioną bratanicę, z którą przezywa tyle miłych chwil i z którą są prawie nierozłączne!
Zrobiliśmy dla Niej choinkę, ale nie zgadniecie jaką! Pomyślcie trochę – może zgadniecie…
To wspaniała choinka, na której zawisły przeróżne ozdoby: bombki błyszczące, łańcuchy złote, cukierki, jabłuszka, a wszystko rozświetliły świeczki. Zawitały na niej anioły i pajacyk, co nóżką fika. Zleciały się ptaki i kukułeczki, bo czekało na nie gniazdko.
Pajacyk fiknął nóżką, a gdzie niegdzie zaświecił rogalik kręty niczym księżyc i zawisły piernikowe serduszka…
Choinka nasza pod dyktando Ludwika Jerzego Kerna, gdybyście chcieli spróbować sami – oto tekst:
A oto nasza choinka i prezenty pod nią, zdradzamy co jest w dwóch paczuszkach:
1. w jednej super kiecka i podkolanówki i pasek ( może wreszcie będzie dobry na Ciocię Jadzię!),
2. a w drugiej kreacja sylwestrowa i wreszcie słoń do zawieszenia na łańcuszku, a nie widniejący na gaciach wystających spod za małej spódnicy.
No cóż tak to jest jak się jest podobnym do gradowej chmury - wielkością!
Teraz jak się Ciotka Jadzia odstrzeli, to oczy zbledną co niektórym na osiedlu!
U Cioci Jadzi poraz kolejny
- Szczegóły
A my cały czas przy rozdziale Zegarek, czyli rozważamy dalej przygody małej bratanicy Cioci Jadzi wspominając jednocześnie zabawę w podziale na grupy podczas której próbowaliśmy rozszyfrować znaczenie trudnych słów i nauczyliśmy się pewnego pląsu, czyli historii śpiewająco – pokazywanej o Zorro.
Ja jednak o czym innym chciałam i w nawiązaniu do zapowiedzi w ostatnim moim zeznaniu DKK-owym przedstawię sytuacje, gdy czas pędzi jak szalony i stoi w miejscu…
Dziwny jest ten czas.
Czasem stoi w miejscu, a czasem pędzi jak szalony…
- zwłaszcza , gdy odrabiamy lekcje
- leżymy w łóżku ciężko chorzy
- czekamy, aż z pracy wróci mama i tata
- gdy patrzysz na zegarek, a on uparcie stoi w miejscu
- czekasz na kuzynkę
- powoli, jak najwolniej je się lody
- pada deszcz, a my z nosem przyklejonym do szyby czekamy, aż się rozchmurzy
- trzeba zaopiekować się młodsza siostra
- układa się puzzle, a nie jest to zajęcie, które należy do naszych ulubionych
- siedzi się w fotelu, czekając na niespodziankę gdzieś się bardzo spieszymy
- w ogrodzie grabimy jesienne liście
- bardzo szybko czytamy i nie ważne, czy jest to nasza lektura, czy książka dla przyjemności
- układamy puzzle i jest to super zabawa
- można pobawić się z kotem
- spędza się czas z kuzynką i jednocześnie koleżanką
- oglądamy bajki
- spędzamy wakacje nad morzem
- skaczemy na trampolinie
- najszybciej jak tylko można nie łamiąc żadnych przepisów jedziemy do babci
- nowymi karteczkami można wymienić się na przerwie z koleżankami
- pływamy na basenie
- czeka na mnie kumpel spod 11
- łowię ryby
- spaceruje po ogrodzie
Jeśli jesteście ciekawi, a wiem dobrze, że ciekawość WAS zżera, to zdradzę WAM skąd ja to wszystko wiem…
Dzieciaczki dostały zadanie, które z braku czasu odrobiły w domu, a podczas następnego i następnego spotkania prezentowaliśmy co Autor / Autorka danej pracy miała na myśli. I tak:
Marcin zdradził, że czas pędzi jak szalony, gdy łowi ryby;
Mateusz, gdy gra na komputerze;
Kamil, gdy ogląda bajkę;
Natalia, jak kociara, gdy bawi się z kotem;
Celina, gdy pływa na basenie;
Oleńka, gdy pędzi do babci;
Kornelia, gdy ogląda bajki Barbie;
Ewunia, gdy układa puzzle;
Zuzia, gdy bawi się piłka, ale nie sama tylko z kuzynką;
Karolina, gdy spotyka się z koleżanką;
Fabian, gdy grabi liście w ogrodzie;
Weronika, gdy, spieszy się bardzo;
Filip, gdy ogląda telewizję;
Karol, gdy gra na komputerze;
Celinka, gdy spaceruje…
Jest jeszcze druga strona medalu, czyli czas może stać w miejscu i tu większość jest chora, czeka na rodziców lub odrabia lekcje. Z tym ostatnim to nie wiem dlaczego tak jest, jak Oni SA naprawdę bardzo zdolni i żadne lekcje to dla Nich nie problem!
Załącznikiem niech będą wybrane prace dzieci.
Na koniec do zobaczenia następnym razem!
I po następnych zajęciach z Ciocia Jadzią. DKK w Przylepie
- Szczegóły
Wiele rzeczy chcielibyśmy mieć, a mała bratanica Cioci Jadzi chciałaby mieć busola! Ach, jaki cudowny zegarek z tajemniczymi znaczkami! - tylko jest jeden problem: trzeba się na nim znać – to znaczy, trzeba wiedzieć, która godzina… Tu pojawił się problem, który zaowocował uczuciem połknięcia gorącego ziemniaka. Pamiętajmy jednak, że kłopoty są po to, by z nich się jakoś wykaraskać, a najlepszą metodą na to jest szczerość. Ona dział zawsze i wszędzie. Prawda uwalnia od przykrego uczucia i sprawia, że jesteśmy leciutcy jak motylki , mimo zbędnych kilogramów, jakie osadziły się tu i ówdzie!
Podczas niedzielnego obiadu przetestujcie, czy:
1. Znacie jakieś tajemne znaki . Podpowiedzi :
• Jaki humor ma kot merdający ogonem?
• Czy zawsze płaczemy, bo jest nam smuto?
• Jak wygląda znak: ZAKAZ KĄPIELI
• Czemu pies zieje?
• Dlaczego tato mruga okiem, gdy mówi, że zaraz pozmywa naczynia?
2. Znacie znaczenie słów takich jak: bicykl, binokle, cylinder, kabura, pantalony, sacharyna, luna, bandżo i reformy.
Pamiętajcie, że reformy to nie są zmiany, choć przyznać trzeba, że czasem do zmian się przyczyniają.
Na następnych zajęciach będziemy robić zegar, który posłuży nam do obserwacji świata - o czym będę miała przyjemność Wam donieść, Magdalena Piotrowska.
P.S.
Jeszcze przedstawię Wam drodzy Ciociolubni, jak rozwiązano pewne trudne zadanie i czy wtedy czas stoi w miejscu, czy biegnie jak szalony. Dziwny jest ten czas… Oj, dziwny.
Poszły warcaby w ruch w DKK w Przylepie!
- Szczegóły
Ta Wielka Deszczowa Chmura, uczyła jak grać, aby nie przegrać i stwierdziliśmy wszyscy, że to dopiero sztuka, gdyż trzeba pokonać samego siebie! Ważne są wygrane to wiemy i nie wypieramy się tego , że najmilej jest krzyczeć: HURAAAA!, ale… wiemy również, że nie od razu osiągamy szczyty. Pamiętamy nasze pierwsze koślawe literki, trudy dodawania nawet tego 2+2, czyli najprostszego, a dzieciaki zaprawione w tańcu wiedzą ile potu trzeba wylać, aby zatańczyć cza-czę!
Tak Drodzy Zainteresowani! Nasi DKK-owcy tańczą nawet bardziej skomplikowane tańce, ale nie czas na opis ich zdolności, tylko na relację Jadziową!
Wyczytaliśmy receptę na sukces! Oto ona:
1. Nie tracić głowy!
2. Nie niecierpliwić się!
3. Nie spieszyć się!
4. Być skupionym i uważnym!
5. Przemyśleć dokładnie każdy ruch!
6. i dalej: nie zerkać na ekran telewizora, nie recytować w myślach wierszyków, nie śpiewać pod nosem piosenek, nie zagadywać, nie opowiadać o tym co się wydarzyło… oraz nie dłubać w nosie i myśleć o niebieskich migdałach!
Oto nasza recepta na WYGRANĄ, czyli chwile bez kwaśnych minek, złości, krzyków, obrażania się, złego humorku, przykrości wszelkiej i nawet łez po kątach.
Rozbieraliśmy się także z mokrych ciuchów i zakładaliśmy te ,które Cioci Jadzi dała Mama! – oczywiście na niby, niech nikt się nie martwi o Nas i o to, że łataliśmy po przylepskiej bibliotece w gatkach! Zadanie te trochę trudne, bo ciuchy maławe…
Na koniec iskierka dla wszystkich, którzy lubią przegrywać i dla tych których trzeba było namawiać do tego lubienia!
Do przeczytania o Nas!
Całusy przesyła Pani Magda z uczniami kl. I a i b!
P.S.
Zapomnieliśmy znów dodać , że machają do Was również dwie Super Babki, czyli Pani Małgosia Olszewska oraz Renata Przyborowska, Panie Wychowawczynie.