Mąkosa Zofia „Dolina nadziei” w DKK
Trzecia część „Wendyjskiej winnicy” pt. „Dolina nadziei” to oczekiwana przez nas z czytelniczym zniecierpliwieniem ostatnia, kończąca „lubuską” trylogię opowieść o bohaterach pogranicza znanych nam z książek Zofii Mąkosy „Cierpkie grona” i „ Winne miasto”. W klimatycznym domu Kaśki omawiając „Dolinę nadziei” przeniosłyśmy się w trudne lata powojenne. Historia i polityka dotycząca mieszkańców polsko-niemieckiego pogranicza ukazana przez doświadczenia i przeżycia bohaterów uświadamia nam, że wszyscy jesteśmy odpowiedzialni zarówno za złe jak i dobre relacje międzyludzkie . Nasza aktywność społeczna, niezgoda i sprzeciw na wszelkie przejawy ksenofobii są gwarancją, że ten mroczny czas nigdy się już nie powtórzy. „Wendyjską winnicę” czyta się jednym tchem, a przedstawiona w ciekawy i faktograficznie udokumentowany sposób historia Zielonej Góry i regionu lubuskiego jest niewątpliwie plusem tej powieści , bowiem od dawna nie było książki beletrystycznej o naszym pograniczu i to jeszcze tak interesującej.
Polecamy, naprawdę warto.
- Ewa Dąbek
"Taniec pszczół i inne opowiadania o czasach wojny"
Powracamy do rozmów o książkach. Kto wie, czy zwróciłybyśmy uwagę na zbiór opowiadań "Taniec pszczół", gdyby nie zarekomendowała ich znana lubuska pisarka Zofia Mąkosa na spotkaniu czytelniczym w naszej miejskiej bibliotece. Sama jest jedną z dziesięciu autorek (obok jednego męskiego rodzynka - Macieja Siembiedy), których utwory się w tomie znalazły. Podtytuł: opowiadania o czasach wojny oraz blurb doprecyzowują z jakimi historiami, często opartymi na faktach, przyjdzie nam się zetknąć podczas lektury.
"Wróćmy na jeziora" Katarzyny Enerlich
Kolejne spotkanie DKK odbyło się w dozwolonym 5-osobowym składzie i w reżimie obostrzeń sanitarnych. Tym razem sięgnełyśmy po książki Katarzyny Enerlich, nie po raz pierwszy, bowiem podoba nam się twórczość tej autorki.
T. 1 "Akuszerka z Sensburga" i T. 2 "Ziele Marianny" polecamy i czekamy z niecierpliwością na kolejny.
Dzięki tym książkom można zrozumieć jak wyglądało życie mieszkańców Prus Wschodnich. Miła lektura wysycona zapachem ziół, smakami Mazur i prostym życiem ludzi zmagających się z niełatwą codziennością tamtego regionu.
Czyta się lekko, nie brakuje przy tym emocji, nie brakuje historii, nie brakuje zwyczajnego życia i ludzkich trosk oraz marzeń.
- Ewa Gryzwald
"Klub książki" Mary Alice Monroe
12-lecie gubińskiego DKK. Po wielu pandemicznych miesiącach i obostrzeniach spotkałyśmy się w pizzerii "Palmiarnia" z okazji 12- lecia naszego klubu i 75-lecia MBP. Tak jak bohaterki książki Mary Alice Monroe "Klub Książki" podzieliłyśmy się swoimi doświaczeniami ( niestety covidowymi też) i planami "czytelniczymi" na przyszłość. A przed nami w sierpniu kolejna "Wyspa Literacka" ze Zbigniewem Zamachowskim i już myślimy nad jej organizacją. Ustaliłyśmy również plan dalszych spotkań klubu i listę lektur , które będziemy na nich omawiać. "Klub Książki" Mary Alice Monroe polecamy na wakacje, czyta się lekko, a historie pięciu czytających przyjaciółek, ich problemy i przemyślenia oraz ich dyskusje o książkach to przecież w jakimś sensie nasze klubowe spotkania.Lektura pokrzepiająca , napełniająca otuchą i wiarą w przyjaźń. Zachęcamy.
Ewa Dąbek