BPMiG w Krośnie Odrz., Filia w Osiecznicy

W lutym 2020 r. spotkaliśmy się w Klubie DKK w Osiecznicy aby porozmawiać o książce

„Trzy kroki od siebie” Rachel Lippincott i Mikki Daughtry.

Stella jest młodą dziewczyną chorą na mukowiscydozę. Jej płuca mają tylko 30% wydajności. Dlatego szansą dla niej na trochę dłuższe życie są nowe płuca. Jednak na razie jej życie to wieczne pobyty w szpitalu, przyjmowanie leków. Stella nagrywa filmiki o swojej chorobie na youtube. Chce wszystkim przybliżyć, czym jest mukowiscydoza, jak wygląda leczenie, jak wygląda jej życie.
Dziewczyna znów trafia do szpitala. Jest tam również jej przyjaciel Poe. Poe również od dzieciństwa cierpi na mukowiscydozę i od dzieciństwa przyjaźni się ze Stellą.
Podczas tego pobytu w szpitalu pojawia się również Will.

Will jest w tym szpitalu po raz pierwszy. Chłopak jest jednak  totalnym przeciwieństwem Stelli. Nie chce się dalej leczyć, ma dosyć eksperymentalnych terapii na które wysyła go jego matka. Męczy go takie życie i jedyne na co czeka to na moment gdy stanie się pełnoletni i będzie mógł sam o sobie decydować.

Stella nie rozumie podejścia Willa i próbuje go zmusić do zażywania lekarstw, poddawania się zabiegom.
Will i Stella doskonale wiedzą, że nie mogą ze sobą przebywać. Wystarczy jedno kaszlnięcie, jeden dotyk, aby się wzajemnie pozarażali. Jednak mimo wszystko zachowują dystans trzech kroków, a ich wspólne rozmowy coraz bardziej ich do siebie zbliżają.

Niestety nie ma happy endu. Bo jak może być happy end, gdy bohaterowie są śmiertelnie chorzy? Książka jest wyjątkowo smutna. Jesteśmy świadkami jak między Stellą i Willem pojawia się uczucie. Jednak zakochani nie mogą się nawet dotknąć, muszą zachować zasadę trzech kroków.

Książka bardzo nam się podobała. Polecamy.

Moderator

Barbara Przeździęk

W lutym 2020 r. spotkaliśmy się w Klubie DKK w Osiecznicy aby porozmawiać o książce

Romy Ligockiej „Radość życia”.

"Zawsze upierałam się przy zdaniu, że czas nie pędzi - że nasz czas zależy tylko od nas. Pędzi, gdy chcemy, a zwalnia, kiedy chcemy i umiemy się zatrzymać. Ale dziś widzę, że coraz więcej moich dni przelatuje mi przed oczami jak pociąg ekspresowy."

Są autorzy do których chętnie się wraca, i których twórczość zostaje z nami już na zawsze. Tak jest w przypadku Romy Ligockiej, której niektóre z nas miały okazję i przyjemność kilka pozycji przeczytać. Zapewniamy Was, że są to książki pisane z niezwykle innej perspektywy. Już nawet nie kobiety, której udało się przeżyć getto krakowskie, ale nade wszystko z perspektywy - obywatelki świata.. Nieustannie poszukującej swojego miejsca, zalęknionej, z traumami dzieciństwa, kochająca swoją samotność. Ten zbiorek opowiadań jest  czymś nad wyraz wyjątkowym i osobliwym, żeby nie napisać - bardzo bliskim. Roma Ligocka szczerze o sobie, swoich wspomnieniach, trudnej przeszłości, o próbach odnalezienia własnego ja w rzeczywistości, w jakiej przyszło jej żyć.

"Na granicy bólu, tak jak na brzegu wielkiej wody, jest małe codzienne szczęście...".

Niefizyczny ból towarzyszy jej od zawsze, odkąd pamięta. Autorka sugestywnie kreśli przed nami swoją przeszłość. Lata małżeństwa, kontakt i relacje z jedynym synem. Praca poza granicami kraju, z różnymi ludźmi, w najróżniejszych zakątkach świata. Jest w tym kreśleniu rzeczywistości niezwykle autentyczna. Przemawia do nas prosto i konkretnie, niczego nie ubarwia, przytacza ciekawe fakty i sytuacje ze swego życia, a jednocześnie tworzy wokół wyjątkowo charakterystyczną atmosferę. Jest nam bardzo bliska, a jednocześnie jakby jej portret rozmywał się w podwalinach świata, u którego stóp akurat przychodzi jej istnieć.

"Nie umiem się zwierzać - nigdy się tego nie nauczyłam- zresztą nie było komu. Nauczyłam się rozmawiać tylko z sobą samą...".

"Radość życia" to krótkie opowieści naładowane są szczerym spojrzeniem na otaczającą rzeczywistość, wyciąganiu wniosków. Mnóstwo w nich mądrości, filozofii życia, sugestywnych treści oraz uzupełniających je grafik autorki. Całość przemawia do nas niezwykle refleksyjnym tonem, pobudza do intensywnej motywacji. Proza autorki zapada na długo w pamięć. Polecamy Wam bardzo, bardzo!

Moderator Barbara Przeździęk

22 stycznia 2020 r. w Mediatece -  Bibliotece Publicznej w Krośnie Odrzańskim odbyło się jubileuszowe spotkanie obecnych i byłych członków Dyskusyjnego Klubu

Książki dla dorosłych działającego przy Bibliotece Publicznej w Osiecznicy. Pani Agnieszka Langner-Kosmaty dyrektor Mediateki przywitała klubowiczki i gości przybyłych na naszą uroczystość:

  • Pana dyrektora Biblioteki Wojewódzkiej Andrzeja Bucka w Zielonej Górze
  • Panią Justynę Hak koordynatora wojewódzkiego DKK w Zielonej Górze
  • Panią Monikę Simonjetz kierownika Działu Metodyki w Zielonej Górze
  • Panią Wiesławę Kołarzyk dyrektora Szkoły Podstawowej nr 3 w Krośnie Odrz.
  • Pana Wojciecha Brodzińskiego dyrektora Biblioteki Publicznej w Dąbiu

Naszą uroczystość uświetniły występy artystyczne uczniów ze Szkoły Podstawowej nr 3 w Krośnie Odrz.  w przedstawieniu „Sąd nad książką” oraz uczennice (też klubowiczki) ze Szkoły Podstawowej w Osiecznicy recytujące wiersze specjalnie napisane na 10 lat DKK.

Obejrzeliśmy prezentację o dziesięcioletniej działalności Klubu DKK w Osiecznicy oraz kronikę naszych spotkań. Pierwszymi członkami naszego klubu było sześć pań potem dołączyły jeszcze cztery a obecnie Klub liczy siedem osób. Klubowiczki otrzymały pamiątkowe upominki z Biblioteki Wojewódzkiej(Dziękujemy!) i Biblioteki w Osiecznicy oraz podziękowania za udział w spotkaniach  i życzenia dalszego uczestnictwa w Klubie DKK. Przez te 10 lat spotkaliśmy się 100 razy i dyskutowałyśmy o 102 książkach.

Najbardziej podobały nam się książki: „Lektor”, „Gobelin”, „Niewinność zagubiona w deszczu”, „Ostatni kucharz chiński”, „Tajemnica pani Ming”, „Wiolonczelista z

Sarajewa”, „Moje córki krowy”, „Czarne skrzydła”, „Pani Einstein”, „Cierpkie grona”oraz „Winne miasto”.

Przez te 10 lat uczestniczyłyśmy też w spotkaniach z pisarzami oraz aktorami w Bibliotece Wojewódzkiej w Zielonej Górze(Anna Seniuk, Jan Peszek, Piotr Machalica, Hanna Bakuła, Zofia Kucówna, Maria Czubaszek, Janusz Leon Wiśniewski, Artur Barciś, Maja Komorowska, Katarzyna Bonda, Magdalena Zawadzka, Jerzy Trela, Olga Tokarczuk, Danuta Stenka, Marcin Kydryński, Magda Umer, Ewa Wiśniewska, Wojciech Jagielski, Artur Andrus, Michał Rusinek, Magdalena Różczka, Tomasz Lis, Małgorzata Kalicińska, Zofia Mąkosa, Krzysztof Zanussi, Małgorzata Gutowska-Adamczyk.

Jako Klub DKK wzięliśmy udział 12.12.2012 r. w Pierwszej Ogólnopolskiej Dyskusji Literackiej „Czytamy J. K. Rowling - pierwsza książka dla dorosłych „Trafny wybór”.

Od 27-31.07.2016 r.braliśmy udział w Zlocie członków DKK „Literacki Woodstock” we Wrocławiu,gdzie ponad 800 członków DKK z całej Polski wspólnie świętowało 10-lecie istnienia DKK w Polsce.

W miłej atmosferze przy dobrym cieście, kawie i herbacie wspominałyśmy razem spędzone chwile i czasem burzliwe dyskusje nad książkami.

- Moderator, Barbara Przeździęk

 

10 lat DKK w Osiecznicy Wiersze

 

Dziesiąte urodziny dyskusyjnej rodziny

to czas podsumowania

naszego z książkami spotkania.

Chętnie czytamy, treść lektur omawiamy

a bohaterów plejada

„Przy trafnym wyborze zagada”.

Nie jesteśmy „Wiolonczelistą z Sarajewa”

„Czarnych skrzydeł ”czasem nam trzeba.

„Białe trufle” zajadamy

i „Ostatni dymek” puszczamy.

„Nic zwyczajnego”znamy

i do DKK zapraszamy.

My nie zadzieramy nosa

choć znamy „Slumdoga” i Gajosa.

Mamy „Czekoladę” rano i wieczorem

jesteśmy książek amatorem.

„Jolantą” i „Mariną”

po prostu czytelniczą rodziną.

Poznaliśmy „Larę”i  Skłodowską

jesteśmy czytelniczą jednostką.

Wiwat DKK !

Niechaj miłość do książek wiecznie trwa!

 

 

Gdzie się podziały tamte wieczory,

gdy do rozmowy człek nie był skory?

W szklanym ekranie każdy z nas tonął,

aż powstał Klub DKK i nas pochłonął.

 

Spotkać się można z przyjaciółkami,

pochylić czoła tu nad książkami.

Zaś kwintesencją naszych wieczorów

jest poznawanie różnych autorów.

 

Mijają lata – zbyt szybko może,

ale nas nuda nigdy nie zmoże.

Ciągle czytamy, dyskutujemy

i coraz więcej o świecie wiemy.

 

Bo chęć działania to zdrowa baza,

żaden więc problem niech nas nie zraża.

Bądźmy tu razem przez dalsze lata,

miłość do książek niechaj nas splata.

 

Mały jubileusz DKK obchodzi,

że to jest kultura, każdy z tym się zgodzi.

Dziesięć lat w styczniu mija  gdy się spotykamy,

przeczytane książki wspólnie omawiamy.

 

Toczy się dyskusja, myśli wymieniamy,

czasem się śmiejemy, a czasem spieramy.

Na stronie Biblioteki Wojewódzkiej jest kącik mały,

można się dowiedzieć o czym my czytały.

 

Pani z biblioteki już o to zadbała,

by relacje z przeczytanych książek tam się ukazały.

I spotkania z autorami są również ciekawe,

wszystko to w Kronice Klubu ładnie opisane.

Dobra atmosfera w Dyskusyjnym Klubie,

przy herbatce i ciasteczkach – ja to bardzo lubię!

82603692 2750768361685784 4521913015733321728 o

83564722 2750768758352411 9180973223515258880 o

83091673 2750768025019151 518434940975579136 o

83063691 2750768548352432 453135413553397760 o

82938005 2750768208352466 1577746173077225472 o

82897145 2750768045019149 6138321024120258560 o

82895313 2750768528352434 998291832863457280 o

82802455 2750768728352414 6380557939823869952 o

W styczniu 2020 r. spotkaliśmy się w Klubie DKK w Osiecznicy aby porozmawiać o książce Pawła Beręsewicza „Ściśle tajne”.

To książka o życiu i jego etapach. Autor chciał przybliżyć i oswoić młodego czytelnika z przemijaniem wykorzystując otoczkę tajemnicy, zabawy, odniesień do działań zwiadowcy. W pierwszej części, główny bohater, kilkuletni chłopiec opowiada o swoim pradziadku, jego wyglądzie, zachowaniu, wspomnieniach. Przybliża obecny stan zdrowia swojego „Małego Dziadka". Opowiada o jego żonie „Małej Babci", której już nie ma z nimi, bo odeszła, ale jest na cmentarzu. Razem z bohaterem odwiedzamy cmentarz, tam wraz z rodzicami wspominają bliskich. Po roku jego Mały Dziadek też już spoczął na cmentarzu, bo tak to już w życiu jest że trzeba odejść do innej czasoprzestrzeni. Dla kogoś ten czas się kończy, a dla kogoś zaczyna.

W drugiej części bohater opowiada, że wspomniał kolegom o swojej wizycie w Paryżu kiedy był w brzuchu mamy. Ubolewał nad tym, że niczego nie pamięta. Było mu smutno, że jego pamięć nie zarejestrowała pierwszych lat życia. Pewnego razu rodzice informują go, że będzie miał brata, z czego w sumie się ucieszył, bo wpadł na pomysł przeprowadzenia pewnego eksperymentu.
Jaki to eksperyment a także jaki był finał narodzin i przeprowadzonych doświadczeń dowiecie się po przeczytaniu książki.

Książka ciekawie ilustrowana przez Macieja Szymanowicza. Autor miał dobre intencje, ale według nas zbyt ukrył przesłanie i sens życia i jego przemijania. Prozą, wierszem, nie zawsze łatwym, trochę odjechał na boczny tor ale mimo to zachęcamy do przeczytania.

- Moderator, Barbara Przeździęk

W grudniu 2019 r. spotkaliśmy się w Klubie DKK w Osiecznicy, aby porozmawiać o książce Małgorzaty Wardy „Dziewczyna z gór”.

Nadia to główna bohaterka książki, która w wieku jedenastu lat została porwana przez młodego mężczyznę z pełną bólu przeszłością, Jakuba. Wywiózł ją do chaty położonej na pustkowiu w górach, wśród lasów, kilometry od cywilizacji. To właśnie w takich warunkach Nadia dorasta i staje się młodą kobietą. I musi zaufać Jakubowi, albowiem zdana jest tylko na niego. Okazuje się też, że jej rodzina nie jest tak krystaliczna, jak mogłoby się wydawać.

Ciekawym zabiegiem zastosowanym w książce jest narracja. Całą historię poznajemy z punktu widzenia Nadii. To ona opowiada, co się działo w latach dziewięćdziesiątych, gdy była małą dziewczynką, a także jak przebiegały jej poszukiwania, jak zmieniali z Jakubem miejsca pobytu i tożsamość. Jak uczył ją rozpoznawać tropy zwierząt na śniegu, jak oswajali półwilczycę Nor. Jak z czasem zaczęła akceptować swoją sytuację, podczas gdy sny o rodzicach zdawały się blednąć.

Wstrząsnął nami fragment, mówiący o tym, że z czasem zainteresowanie jej zniknięciem spadło, z powodu innych tragedii, typu wypadek samolotu lub kolejne zaginięcia. Nasz wewnętrzny głos zaprotestował, bo owszem – dla mediów ten temat mógł powoli obrzydnąć, ale przecież rodzina wciąż czeka!

Mimo że książka nie jest thrillerem w pełnym znaczeniu tego słowa, to trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Mocno zaciskałyśmy kciuki, by Nadii udało się uciec od Jakuba. Z biegiem czasu jednak, gdy poznaliśmy bliżej jej historię, a także Jakuba… Ale tego Wam już nie zdradzimy, przekonajcie się sami! Wachlarz emocji gwarantowany!

- Moderator Barbara Przeździęk

W listopadzie 2019 r. spotkaliśmy się w Klubie DKK w Osiecznicy, aby porozmawiać o książce Jojo Moyes „We wspólnym rytmie”.

Sarah to nastolatka, którą życie nie rozpieszczało od samego początku. Dziewczynę wychowuje nieco surowo i ascetycznie jej dziadek. Pewnego dnia jej uporządkowany świat runie i jedyne co jej zostaje to koń Boo i czas, który może mu poświęcić.

Natasha to wzięta prawniczka. W porównaniu do życia zawodowego jej życie prywatne leży w gruzach. Kobieta nie może się otrząsnąć po rozstaniu z mężem. Problemy się piętrzą a ona nie umie sobie z nimi poradzić.

Obie bohaterki splata ślepy los czy też przeznaczenie. Poznają się w trudnych okolicznościach, a ich późniejsza relacja również do łatwych nie należy. Brak zaufania i zrozumienia, tajemnice i wymowne milczenie komplikują i tak już trudną sytuację między Sarah oraz Natashą. Najmocniejszą stroną tej książki jest styl pisania autorki. To jak snuje historię jest niesamowite. Całość czyta się bardzo dobrze (prócz niektórych przydługich opisów) Głównym bohaterkom jest wyjątkowo nie po drodze. Ich losy się rozmijają. Kompletnie nie czuć jakichkolwiek emocji czy uczuć między nimi. Mimo opisu złości czy współczucia, nie byłyśmy przekonane co do ich prawdziwości czy nawet słuszności. Relacja Natashy i Sarah jest wyjątkowo kiepsko opisana. Co w przypadku innych bohaterów nie ma miejsca. Książka jest poprawna. Wszystko jest na swoim miejscu. Całość ma ręce i nogi. Ot dobra lektura na kilka popołudni.   Historia i relacja między głównymi bohaterkami nas nie porwała. O wiele bardziej zainteresowała nas relacja Sarah z koniem czy z dziadkiem. Głęboka psychologia postaci i styl autorki ratują całość.

Ogólnie rzecz biorąc książkę polecamy.  Jako lektura na lato nadaje się świetnie.

- Moderator  Barbara Przeździęk

Fundusze Europejskie dla rozwoju Lubuskiego.
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007-2013.