BPMiG w Krośnie Odrz., Filia w Osiecznicy

W styczniu 2016 r. spotkaliśmy się w DKK w Osiecznicy, aby porozmawiać o książce Marii Ulatowskiej i Jacka Skowrońskiego „Pokój dla artysty”.

Jest to historia o pasji, miłości i... duchach przeszłości, które raz obudzone, nie pozwalają o sobie zapomnieć. Tajemniczy Dom, w którym może się wydarzyć absolutnie wszystko. Przeznaczenie dopadnie każdego, można mu się poddać lub stanąć do walki o uczucie najbliższej osoby. Czy też o jej życie…

Dwie pary bohaterów, dwie opowieści o rodzących się uczuciach. O miłości, ale także o chciwości i wyrachowaniu, które nie cofną się nawet przed zbrodnią.
Te na pozór całkiem odmienne historie miłosne splatają się w pewnym starym dworku, odkrytym  przypadkiem przez dwójkę pisarzy. Wbrew wszelkim przeciwnościom postanawiają go kupić, wyremontować i uczynić schronieniem dla zaprzyjaźnionych artystów oraz podobnych marzycieli. Nowi właściciele nie przypuszczają nawet, że ich dom od pierwszej chwili stanie się miejscem niecodziennych wydarzeń. Nad starym dworkiem krąży fatum, w wypadkach giną kolejni mieszkańcy. Okoliczności nie budzą podejrzeń... poza jedną. Że wszystko zdarzyło się właśnie tam…
Pozbawiony skrupułów prawnik, ekscentryczny malarz, dobiegający kresu życia autor bestsellerów, gotowa na wszystko aktorka, niespełniona pisarka, siostrzany duet piszący romanse, producent filmowy, pewien kloszard – oto goście i rezydenci tajemniczego domu. Co łączy tych wszystkich ludzi? Co dzieje się w pokojach dla artystów?

Kto chce się dowiedzieć co było dalej to zachęcamy do przeczytania książki zarówno miłośników kryminałów jak i powieści obyczajowych.

 Moderator

Barbara Przeździęk

W listopadzie 2015 r. spotkaliśmy się w DKK w Osiecznicy, aby porozmawiać o książce Hanny Cygler „Złodziejki czasu”.

Jest to historia, której bohaterkami są cztery kobiety, pisarki. Spotykają się one na festiwalu literackim, który rokrocznie odbywa się w Siedlcach. Swój pobyt w mieście rozpoczynają od wizyty u wróżki, która każdej z kobiet ma wiele do powiedzenia…

Annę, Kingę Elwirę i Marię pozornie dzieli wiele – wiek, wykształcenie, doświadczenia życiowe – łączy natomiast pasja do pisania chociaż parają się one odmiennymi gatunkami literatury. Autorka w ciekawy sposób ukazuje perypetie wykreowanych przez siebie kobiecych postaci, które uwikłane są w różnorodne sytuacje życiowe.

Pisarki, o których opowiada powieść odsłaniają przed czytelnikiem swoje radości, smutki, zamiłowania, frustracje oraz głęboko skrywane tajemnice. Powieść ta opowiada o prawdziwych ludziach, o ich problemach oraz życiowych wzlotach i upadkach, a także często niełatwych relacjach z najbliższymi. Jest to także historia o potrzebie miłości, którą każdy z nas w sobie nosi. Mówi ona również o tym jak istotna w naszym życiu jest przyjaźń, której nić pomimo indywidualności każdego z nas może połączyć ze sobą wydawałoby się skrajnie odmienne charakterologicznie osoby.

Jeśli więc macie ochotę zajrzeć za kulisy literackiej imprezy, a także poznać mocno skomplikowane niekiedy losy czterech niezwykłych koleżanek po piórze, które w toku opowieści coraz bardziej się ze sobą zaprzyjaźniają koniecznie sięgnijcie po „Złodziejki czasu”, ale uprzedzamy nie róbcie tego, gdy jesteście zajęci i macie tylko chwileczkę bo… one naprawdę skradną Wam czas.

Moderator

Barbara Przeździęk

W grudniu 2015 r. spotkaliśmy się w DKK w Osiecznicy, aby porozmawiać o książce Stewena Galloway „Wiolonczelista z Sarajewa”.

To powieść od której nie można się oderwać, wyśmienita i poruszająca – o przetrwaniu, o walce z pokusą nienawiści, o niezłomności człowieka, o odwadze i wytrwałości złamanego miasta. O sile, z jaką muzyka kształtuje nasze człowieczeństwo. Opowieść powstała na podstawie autentycznych wydarzeń.

27 maja 1992 roku o godz. 16.00 pociski moździerzowe spadły na jeden z sarajewskich bazarów. W ataku zginęły dwadzieścia dwie osoby. Vedran Smajlović, wiolonczelista i kompozytor, zdecydował się wówczas na cudowny gest. Siadał odtąd dzień po dniu na taborecie tuż obok miejsca, gdzie doszło do ataku i grał Adagio g-moll Albinoniego, by w ten sposób uczcić pamięć ofiar. Grał wśród morza kwiatów przynoszonych przez mieszkańców i w otoczeniu mieszkańców Sarajewa dla nich i dla udręczonego miasta. Dla podtrzymania siły i nadziei, dla wspólnoty.

I w powieści dwadzieścia dwa dni wiolonczelista z Sarajewa w zniszczonym smokingu każdego popołudnia o tej samej porze gra Adagio Albinoniego, by uczcić pamięć dwudziestu dwóch niewinnych zamordowanych w kolejce po chleb. Ta muzyka – tak irracjonalna wśród gruzów Sarajewa – zmienia wiele wżyciu nie tylko trojga bohaterów tej książki: Keana starającego się zdobyć wodę dla swoich bliskich, Dragana dzień w dzień przemierzającego drogę do piekarni, który boleśnie przeżywa rozłąkę z mieszkającymi za granicą synem i żoną, i niezrównanej snajperki o pseudonimie Strzała, która pewnego dnia otrzymuje rozkaz, by chronić wiolonczelistę.

Każda z tych postaci na swój sposób codziennie walczy z czetnikami i snajperami ostrzeliwującymi ze wzgórz stolicę Bośni i Hercegowiny. Wszyscy mają w sobie determinację, by przeżyć kolejny dzień, trochę na złość żołnierzom prowadzącym oblężenie. Wszyscy są ogromnie przywiązani do swego miasta, które przez tyle lat stanowiło ich ukochane i najwspanialsze miejsce na ziemi. Wszyscy noszą w sobie przeogromny smutek, że już nigdy i nic nie będzie takie samo.

To nas uderzyło najbardziej w tej książce - strach i oczekiwanie na pomoc. I tak sobie pomyślałyśmy o Ukrainie. Czy oni jeszcze czekają na reakcje świata czy już pogrążyli się w rozczarowaniu?
Wojna to nie prehistoria. Niestety nie uczymy się na błędach i wojna jak widać może się przydarzyć zawsze. Niestety.
Polecamy. Lektura tej książki pozwala docenić drobiazgi, których w czasach pokoju się nie docenia, a które są tak ważne w codziennym życiu.

Moderator

Barbara Przeździęk

We wrześniu 2015 r. spotkaliśmy się w DKK dla dzieci, aby porozmawiać  o książce Pawła Beręsewicza „Noskawery”.

Zuzia bohaterka książki marzyła o zaproszeniu na imprezę do koleżanki, która była najbardziej lubiana w klasie. To ona wyznaczał trendy. Najnowszym odkryciem były noskawery, czyli skarpety na nos. Posiadanie ich oznaczało bycie znanym, lubianym i dostrzeganym przez innych. Niestety Zuzia nie miała takiego noskawera, więc czuła się gorsza. Kiedy dostała go od babci, to okazało się, że TERAZ najmodniejsze są lightmany. To zabawna historia o modzie i jej uleganiu.

W książce autor obnaża działanie mechanizmów reklamy. Moda zmienia się z dnia na dzień i ogranicza się tylko do chęci posiadania. Przekonuje się o tym bohaterka książki-Zuzia. Wielokrotne reklamy budzą w nas pragnienie posiadania jakiejś rzeczy, która ma uczynić z nas kogoś lepszego. Dotyczy to również problemu akceptacji w grupie rówieśników. A tak naprawdę przyjaźń rodzi się w zupełnie inny sposób i najlepiej mówią o tym słowa babi Marty: „Przecież lubi się ludzi za to, co mają w środku, a nie za to co na sobie noszą”.

Moderator

Barbara Przeździęk

W październiku 2015 r. spotkaliśmy się w DKK dla dzieci, aby porozmawiać o książce Barbary Kosmowskiej „Kolorowy szalik".
Do klasy dołączył Nowy. Ma dziwne ubrania, własne zdanie i zwyczaje. I wcale nie zabiega o przyjaźń. Jakby mu na nikim nie zależało. Bez wątpienia jest jakiś inny. W każdym razie nie swój... Ech, naprawdę niełatwo go rozgryźć... Zresztą, czy warto? Przecież od razu widać, że słodko nie będzie... A jednak aż korci, żeby do niego zagadać – Nowy jest taki intrygujący!

Komu trudniej? Nowemu czy reszcie klasy? Zwykle rację ma „reszta", bo siła w grupie. Ale czy zawsze? Czy również tym razem?
To piękna historia o tolerancji, o tym, że pozory mylą i nie wolno oceniać człowieka tylko i wyłącznie po tym jak wygląda. Polecamy!

Moderator
Barbara Przeździęk

Fundusze Europejskie dla rozwoju Lubuskiego.
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007-2013.